Co znajdziesz w artykule?
Dziś tj. 4 kwietnia polscy rolnicy przeprowadzają kolejny protest, ale tym razem ich celem nie będą ulice, lecz biura posłów i senatorów. Nie kryją swego oburzenia i chcą ostro skonfrontować polityków z ich problemami.
Strajk okupacyjny w budynku Ministerstwa Rolnictwa to jedynie preludium
Nie ma wątpliwości, że rolnicy są rozżaleni. Ich niezadowolenie narasta, a przyczyny są wielorakie. Dlatego też decydują się na bezpośrednią konfrontację z politykami. Nie chcą już dłużej czekać na zmiany, które mogą nigdy nie nadejść, a ich sytuacja staje się coraz trudniejsza.
Wczorajszy strajk okupacyjny w budynku ministerstwa rolnictwa, zainicjowany przez część organizacji rolniczych, jest wyraźnym sygnałem, że rolnicy nie zamierzają się poddawać. Jak sami zaznaczają, to jedynie preludium do bardziej radykalnych działań, które mogą spotkać się z politykami w nadchodzących dniach.
Rolnicy odwiedzają biura poselskie
Rolnicy nie czekają na zaproszenia. Spontanicznie odwiedzają biura poselskie i senatorskie, aby zwrócić uwagę polityków na swoje problemy. Chcą porozmawiać, przedstawić swoje postulaty i pokazać, że są gotowi do współpracy, ale także do walki o swoje prawa. Akcja obejmuje całą Polskę. Delegacje rolnicze mają pojawić się we wszystkich biurach poselskich i senatorskich. Rolnicy liczą, że politycy nie będą zasłaniać się nadmiarem pracy i znajdą czas, aby wysłuchać ich głosu.
Niektórzy rolnicy przyszykowali niespodzianki dla polityków. Oprócz tradycyjnych paczek z żywnością, wśród upominków znajdują się również mniej przyjemne podarki, takie jak gnojowica czy obornik. Ten symboliczny gest ma na celu uświadomienie politykom, jak trudna i niepewna jest sytuacja rolników.
Czego domagają się rolnicy?
Wszystko to, co rolnicy robią, ma jeden cel – przyciągnąć uwagę polityków i zmusić ich do działania. Domagają się wstrzymania zalewu ukraińskich płodów rolnych na polskim rynku oraz wstrzymania rolniczych założeń europejskiego pakietu klimatycznego FF55. To poważne problemy, które wymagają natychmiastowych działań ze strony władz.
źródło: gazetaprawna.pl