Co znajdziesz w artykule?
Ministerstwo Rolnictwa kolejny raz chce utrudnić życie polskim producentom oraz przetwórcom drobiu? Tak uważa Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Jak tłumaczy, pod chwytliwym hasłem ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa próbuje się wprowadzić nową daninę, która zmniejszy dochody rolników oraz osłabi konkurencyjność polskiego drobiarstwa na arenie międzynarodowej. Według niego, pomysł ministerstwa to nie tylko strzał w stopę dla drobiarstwa, ale także dla całego polskiego rolnictwa.
To nieefektywna koncepcja, która szkodzi sektorowi rolnemu – ostrzega KIPDiP
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowało przepisy mające na celu stworzenie Funduszu Ochrony Rolnictwa, który będzie finansowany poprzez wpłaty od podmiotów zajmujących się skupem, przechowywaniem, obróbką, przetwarzaniem lub dalszą odsprzedażą produktów rolnych. Fundusz ten będzie służył do wypłacania rekompensat producentom rolnym w przypadku, gdy podmioty te staną się niewypłacalne. Wszystkie wpłaty do Funduszu będą przechowywane na wyodrębnionym rachunku bankowym, który będzie administrowany przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Tymczasem drobiarze zrzeszeni w Krajowej Izbie Producentów Drobiu i Pasz twierdzą, że projektowana ustawa jest oparta na przestarzałej i nieefektywnej koncepcji. Zdaniem KIPDiP urzędnicy ministerstwa rolnictwa próbują rozwiązywać problemy sektora rolnego za pomocą metod, które nie tylko nie wspierają rolnictwa, ale wręcz mu szkodzą.
Projektowany akt prawny może pogłębiać problemy rolnictwa zamiast pomóc
Piotr Lisiecki, prezes KIPDiP dowodzi, że kłopoty rolnictwa projektowany akt prawny chce zażegnywać przy wykorzystaniu narzędzi, które być może miały rację bytu kilkadziesiąt lat temu, ale obecnie zamiast pomagać mogą pogłębiać istniejące problemy. Według Lisieckiego główną szkodą jaką spowodowałyby proponowane przepisy byłoby osłabienie konkurencyjności polskiej gospodarki żywnościowej.
“W drobiarstwie, które pracuje na minimalnych marżach, a w pewnych okresach roku nawet na marżach negatywnych, każde dodatkowe obciążenie oznacza potencjalną utratę szans zawarcia kontraktów, co w oczywisty sposób przełoży się na spadek wolumenów eksportowych, a przy niesprzyjających okolicznościach może doprowadzić do istotnego pogorszenia pozycji krajowych producentów względem importu zagranicznego” – uważa prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Ryzyko dla rolników, bez wartości dodanej
W swoim stanowisku KIPDiP podkreśla także, że idea ochrony interesów producentów rolnych w projektowanym akcie prawnym nie generuje jakiejkolwiek wartości dodanej bowiem sprowadza się do zamiany jednego ryzyka na inne ryzyko. Izba wyjaśnia, że chodzi o to, że ryzyko niewypłacalności partnera biznesowego zamienione ma zostać na ryzyko permanentnej wyceny skupowanego surowca poniżej ceny rynkowej. Nie ma bowiem wątpliwości, że koszty ewentualnego, nowego rozwiązania poniosą w ostatecznym rozrachunku rolnicy. W tym kontekście Izba wskazuje, że współczesna gospodarka bardzo dobrze radzi sobie z sytuacjami niewypłacalności i stosuje powszechnie skuteczne rozwiązania tej sytuacji (wystarczy wskazać choćby umowy factoringowe czy niektóre produkty ubezpieczeniowe).
Ustawa o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych to opodatkowanie drobiarstwa z niewielkimi korzyściami
Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz zwraca także uwagę, że na marginesie dyskusji o ustawie o Funduszu Ochrony Rolnictwa wielu producentów drobiu wskazuje na krytyczne uwagi środowiska drobiarskiego jakie są formułowane pod adresem bliźniaczych aktów prawnych. Chodzi tu przede wszystkim o ustawę o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych, która jest oceniana jako de facto opodatkowanie działalności drobiarskiej przy iluzorycznych korzyściach z tych obciążeń wynikających.
źródło: KIPDiP