sobota, 11 października, 2025
spot_imgspot_img

Premiowanie źrebiąt ras zimnokrwistych pod matkami w Andrzejewie

spot_imgspot_imgspot_imgspot_img
spot_imgspot_img
Advertisement

Pogranicze Podlasia i Mazowsza – tutaj zawsze był koń zimnokrwisty, bardzo dobry koń zimnokrwisty –  podkreślał Paweł Rostkowski, prezes Terenowego Koła Hodowców Koni w Ostrołęce. 5 października 2025 r. w Andrzejewie odbyło się I Premiowanie Żrebiąt Ras Zimnokrwistych pod Matkami. Wydarzenie przyciągnęło hodowców, wystawców oraz lokalną społeczność, która mogła zobaczyć w akcji wyjątkowe zwierzęta.

Pasja i spełnione marzenia

Dla wielu uczestników premiowanie źrebiąt to nie tylko wydarzenie hodowlane, ale także spełnienie osobistych marzeń. 

Dla mnie ta impreza to jest taka wisienka na torcie. Spróbowanie, zobaczenie, porównanie z innymi hodowcami. Ja zawsze lubiłem konie, pochodzę ze wsi, z gospodarstwa. Realizuję się teraz, częściowo spełniam swoje marzenia. Zawodowo realizuję się w czymś innym  – mówił Paweł Bakuła. 

Wyzwania hodowców i rynek koni

Hodowcy przyznają, że sytuacja na rynku koni zimnokrwistych jest obecnie niepewna. 

Trochę smutno jest, bo sytuacja jest niewesoła. Rynek koński w Polsce troszeczkę się załamał,  aczkolwiek widać już jakąś tendencję na plus. Uważam, że ktoś kiedyś przespał trochę, zaniedbał, a wbrew pozorom byliśmy, może jeszcze jesteśmy, bo to się nie skończyło, dosyć sporym sektorem rolnictwa, który nie został w odpowiednim momencie zauważony, został trochę odstawiony na boczny tor, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze – komentował Robert Spiżewski.

Mimo trudności, pasja i zaangażowanie pozostają. 

Staramy się, chcemy to nadal promować, pokazać, że jesteśmy nie tylko my jako ludzie, ale jako hodowcy przede wszystkim. To jest nasza pasja, część życia. Chcemy to pokazać. Chcemy pokazać, że dbamy o te zwierzęta, pielęgnujemy je, coś z tego próbujemy wyciągnąć i zaprezentować też nasz kraj – dodaje hodowca. 

Prezentacja źrebiąt

Na wystawie zaprezentowano źrebięta pod matkami.

Dziś przyjechałem nie z jednym, a z dwoma źrebaczkami. Jeden jest bez matki. Było widać, że biegał, szukał swojej matki, trudno takiego źrebaczka pokazać. Młody jest, „w ręku”, nie bardzo chciałby się pokazać – zauważył Dariusz Zabielski.

Organizatorzy podkreślali, że odpowiednie przygotowanie źrebiąt jest kluczowe: 

Jeżeli ktoś poświęcił więcej uwagi, widać to – bo chodzi „w ręku”, jest przygotowane, przypięte przy matce, czy nawet jak zostało odpięte, wraca do matki, do hodowcy. Jeszcze raz gratulacje dla hodowców, którzy zechcieli przygotować te źrebięta i zaprezentować je tutaj w Andrzejewie – chwalił Robert Rożko, przewodniczący komisji sędziowskiej. 

Koń jako część polskiej tradycji

Koń zawsze kojarzy się ciepło w polskim społeczeństwie, jest bardzo pozytywnie odbierany. My chcieliśmy pokazać konia zimnokrwistego od najlepszej strony. To nie tylko koń hodowlany do cech eksportowych, ale efekt pracy hodowców – przygotowanie matek i źrebiąt, piękne zaczesane ogony, wypielęgnowane źrebięta, piękne ogłowia. To świadczy o pasji i miłości do tej rasy – podkreślał Paweł Rostkowski. 

Pomimo zmieniających się warunków rynkowych, hodowcy pozostają zdeterminowani. 

– Faktem jest, że są czasy lepsze i gorsze, ale są ludzie, którzy dalej chcą to robić. To jest część polskiego krajobrazu – nie wyobrażam sobie wsi polskiej bez tego tzw. grubasa, który sobie chodzi i skubie trawę. To element naszej polskiej tożsamości – zapewniał Paweł Rostkowski.  

Młodsze pokolenia i kontynuacja tradycji

To jest niezwykle krzepiące, że są młodzi prezenterzy. Starsi, dziadkowie, rodzice oddają gdzieś pałeczkę, ale tradycje, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie, miłość do tych zwierząt, nie giną, choć czasami są obawy, że może to zaginąć – podsumowali organizatorzy.

spot_img
Marta Śliwińska
Marta Śliwińska
Politolog z przypadku, kulturoznawca z zamiłowania i pasji. Przed laty wyjechałam z małej miejscowości do miasta, by znów powrócić na wieś – tym razem do pracy. To wieś i jej mieszkańcy są mi najbliżsi. Twórcy ludowi, artyści, gawędziarze, rolnicy - spotkania niby zwykłe, a jednak niezwykłe. Do takich ludzi chcę wracać, takich ludzi chcę pokazywać innym – szczerych, prawdziwych, pracowitych, z pasją. Wiem, że za każdą napotkaną osobą może kryć się niesamowita historia, która tylko czeka na odkrycie. „Rób to, co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia” – hasło zgoła banalne, ale jakże prawdziwe w moim przypadku.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x