Wczorajsze ulewy sparaliżowały wiele regionów Polski, powodując liczne podtopienia i zniszczenia. W Warszawie ulice zamieniły się w rwące potoki, w Sieradzu zalana została szkoła, a w okolicach Płońska samochody utknęły na zalanej drodze ekspresowej. W podwarszawskich Broniszach doszło do podtopień, a w jednej z hal magazynowych pod Grodziskiem Mazowieckiem zawalił się dach. To były jedne z najcięższych opadów deszczu w tym roku.
Historyczna ulewa
Przechodzący przez Polskę front atmosferyczny przyniósł opady deszczu o niespotykanej intensywności, porównywalne do tych, które zwykle towarzyszą huraganom. W niektórych miejscach na Nizinie Mazowieckiej spadło już 150 mm deszczu, a podobne wartości odnotowano również na Dolnym Śląsku. Taka ilość wody w krótkim czasie przerosła możliwości zarówno systemów kanalizacyjnych, jak i samej ziemi, prowadząc do gwałtownych podtopień, a wkrótce potem do poważnych zalań domów i dróg. W wyniku tej nawałnicy doszło do zawalenia części hali magazynowej pod Grodzkiskiem Mazowieckim, a rynek w Broniszach został całkowicie zalany.
Opady deszczu były tak intensywne, że lotnisko Chopina zaczęło przeciekać:
Z wyjątkowo trudną sytuacją mierzą się mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego:
Jak wygląda sytuacja w Waszych regionach?