Deszcze które spadły wczoraj na Francję, dziś spadną na Niemcy niestety tylko otrą się o południe Polski i zimny wyż znad Bałtyku nie wpuści frontu do całego kraju.
Noc z poniedziałku na wtorek więcej chmur przyniesie na zachodzie i południu kraju- tu nad ranem od 8 do 11 stopni. Od Roztocza po centrum i Pomorze Zachodnie rano około 4-6 stopni. Najpogodniej i najzimniej będzie od Suwałk po Lidzbark Warmiński- tu nad ranem możliwy przymrozek do -1 stopnia.
W ciągu dnia chmurzyć się będzie na południu i na krańcach południowych miejscami popada deszcz. Po południu słaby przelotny deszcz możliwy będzie też na północnym wschodzie Podlasia. Wiatr w nocy słaby, w ciągu dnia słaby tylko na krańcach południa i zachodu Polski. Od Ziemi Łódzkiej po Lublin, Terespol, Podlasie, Mazury i Mazowsze wiatr powieje silnie w porywach do 40-50 km/h z północnego wschodu.
Kolejna noc przyniesie więcej przymrozków. Co do frontu, który ma szansę przyjść w sobotę wiadomo bardzo mało rzeczy. Nie ma pewności, że solidnie popada choćby w połowie kraju. Podejrzewam, że większy deszcz spadnie tylko lokalnie. Jednak rodzi się szansa, że w kolejnych dniach będzie więcej szans na opady- być może to będą wcześniejsze deszcze świętojańskie i wilgotniejszy okres potrwa około dwóch tygodni.