Jest to kluczowe pytanie z punktu widzenia kształtowania się światowych bilansów (też cen) zbóż, rzepaku czy słonecznika w nowym sezonie. Pojawiają się pierwsze próby oszacowania przyszłych strat w produkcji, wynikających z faktu inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. Szans na zawarcie pokoju na razie nie widać, stąd dużym problemem może być również pielęgnacja, a później zbiory zbóż wysianych jesienią.
Firma konsultingowa APK-Inform ocenia, że areał wiosennych zasiewów zbóż sięgnie tylko 4,7 mln ha i będzie o prawie 40% mniejszy niż rok temu (7,7 mln ha).
APK-Inform przewiduje też, że tylko 5,5 miliona hektarów z 7,6 miliona hektarów obsianych pszenicą ozimą, żytem i jęczmieniem zostanie zebrana w wyniku aktywnych działań wojennych. Oznaczałoby to stratę na poziomie 28% wynikającą tylko z utraty areału.
Wspomniany ośrodek analityczny przewiduje poważniejszy spadek powierzchni upraw rzepaku, ponieważ połowa upraw przypada na aktywne wojennie regiony.
Warto pamiętać, że Ukraina należy do światowej czołówki w produkcji i eksporcie kukurydzy, pszenicy, nasion słonecznika i oleju słonecznikowego.
Andrzej Bąk
Źródło: Reuters