Być może w najbliższym czasie zasadniczej zmianie ulegnie sytuacja Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Szansą na to ma być udział Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Piątnica w procesie restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Decyzję o tym podjęła właśnie Rada Wierzycieli Bielmleku.
Problemy z restrukturyzacją
Wcześniej planowano sprzedaż majątku bielskiej spółdzielni w ramach tzw. procesu sanacji, który trwał od 31 marca br. Proces ten był jednak zagrożony dlatego, że zarządzająca nim radca prawny Alina Sobolewska, mimo obietnic, nie otrzymała kwoty 3,5 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na jego dokończenie. Pieniądze te potrzebne są na utrzymanie podstawowego funkcjonowania bielskiej mleczarni do czasu sprzedaży jej majątku. W efekcie zarządzająca wniosła o umorzenie procesu sanacji.
Czy decyzja się uprawomocni?
Decyzję o umorzeniu ogłoszono 18 listopada br. I od tej daty liczony jest 14-dniowy okres na jej uprawomocnienie. Jeżeli jednak w tym czasie zostanie ona zaskarżona to umorzenie nie zacznie obowiązywać. Jest też bardzo prawdopodobne, że decyzję tę zaskarży NFOŚiGW.
Wynika to z tego, że gdyby Bielmlek został przejęty przez OSM Piątnica, straciłby na tym Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa i pozostali wierzyciele, którym spółdzielnia z Bielska Podlaskiego winna jest ponad 100 milionów złotych. Stąd też wysokie prawdopodobieństwo prawnej reakcji z instytucjonalnej strony – w tym zaskarżenia umorzenia sanacji przez NFOŚiGW.
Dodajmy, że na obecnym etapie, ogółem Bielmlek ma 240 mln złotych długów.
Niezależne rozmowy z Piątnicą
Jednak niezależnie od złożonego wniosku o umorzenie procesu sanacji, zarządca sądowa prowadzi negocjacje z OSM Piątnica. Rozmowy, jak zapewniają strony, idą w dobrym kierunku, a zarządowi OSM Piątnica zależy na jak najszybszym przejęciu bielskiej mleczarni. Zaproponowano nawet, że do czasu jej kupienia Piątnica może wydzierżawić jej majątek (m.in. mleczarnię i proszkownię) i rozpocząć w nim działalność. Planowane przez OSM Piątnica działania zakładają tez przywrócenie produkcji, a tym samym zachowanie miejsc pracy oraz odbudowę skupu mleka.
Piątnica może pomóc?
Dodajmy, że dzierżawa mogłaby być dla Bielmleku korzystna bo pozyskane w ten sposób pieniądze zakład mógłby przeznaczyć na zakończenie procesu restrukturyzacji, czyli de facto na dotrwanie Bielmleku do momentu sfinalizowania sprzedaży jego majątku. Teraz zatem wiele zależy od tego co zrobi NFOŚiGW, a jeżeli złoży on odwołanie, to o sprawie zdecyduje sąd.
Czy ucierpi całe miasto?
Przyszłość Bielmleku to ważna kwestia nie tylko dla pracowników zakładu, ale też dla mieszkańców pobliskiego bloku, kilku działających przy Bielmleku firm i w konsekwencji dla całego miasta. Blok o którym mowa podłączony jest do spółdzielczej kotłowni i oczyszczalni. W przypadku problemów z funkcjonowaniem zakładu (np. brakiem regulowania opłat za prąd), jego mieszkańcy stracą dostęp do bieżącej wody, kanalizacji i ogrzewania. To samo dotyczy kilku firm podłączonych do oczyszczalni, a także parafii i pobliskiego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Dodatkowo, w przypadku braku prądu w oczyszczalni, istnieje ryzyko, że nieoczyszczone ścieki trafią do pobliskich cieków wodnych i ostatecznie do rzek: Orlanki oraz Narwi.
Źródła portale: bielsk eu i podlaskie24 pl
Foto: portal Bielmlek com
