Nowe sieczkarnie John Deere w krainie mlekiem płynącej

spot_imgspot_imgspot_imgspot_img
spot_img
Advertisement
spot_img
Advertisement
Advertisement

Holandia to wyjątkowe miejsce na ziemi. Kraj ten ma wielkość porównywalną z województwem mazowieckim, a jest drugim największym eksporterem żywności na świecie. Jednym z filarów tamtejszego rolnictwa jest hodowla bydła. Nie dziwi zatem fakt, że to właśnie tam John Deere postanowił zaprezentować nowe, flagowe sieczkarnie.

Potężna wydajność i wysoka jakość paszy

Holandia, mimo swoich niewielkich rozmiarów, produkuje około 2 mld kg mleka więcej niż Polska. Jak to możliwe? Holendrzy to mistrzowie w osiąganiu rekordowych wydajności. Świetna genetyka, nowoczesna infrastruktura i bezkompromisowa jakość paszy to klucz do ich sukcesu. Nie dziwi zatem fakt, że właśnie tam firma John Deere postanowiła pokazać światu swoje nowe modele sieczkarni, czyli F8 i F9. Modele te zastępują dotychczasową serię 8000 i wprowadzają nowe rozwiązania mechaniczne, automatyzację i lepszą ergonomię. Tak na marginesie warto wspomnieć, że pokaz odbywał się w tym samym gospodarstwie, które pokazywaliśmy w naszym materiale o rolnictwie Holandii.

Odbywał się w niełatwych warunkach – ciężkie gleby, deszcz i wysoki, sięgający 50 t/ha plon zielonki. Mimo to model F9 1000 osiągał wydajność blisko 400 ton na godzinę! Jak to możliwe? Po pierwsze moc! Seria F8 napędzana jest nowym silnikiem JD14X, dostępnym w sześciu wariantach mocy – od 425 do 645 KM. Z kolei w modelach F9 zastosowano jednostki JD18X (700–820 KM) oraz potężny silnik Liebherr V12 o mocy do 1020 KM w topowych wersjach F9 900 i F9 1000. Silniki John Deere spełniają normy emisji Stage V. Ponadto system HarvestMotion Plus pozwala osiągnąć maksymalny moment obrotowy przy niskich obrotach silnika, co przekłada się na mniejsze spalanie – nawet o 15 %.

Warto dodać, że w celu ochrony układu napędu bębna przed nadmiernymi przeciążeniami zastosowano system, w którym bęben tnący najpierw jest rozpędzany przy pomocy hydromotoru, a dopiero później załącza się sprzęgło i napęd przenoszony jest przez pas. Ten element w liniach John Deere F8 i John Deere F9 to znany już z wcześniejszych generacji bęben tnący DuraDrum — nowo zoptymalizowany pod kątem trwałości, elastyczności pracy oraz jakości cięcia materiału zielonego.

W nowych modelach F8 i F9 producent oferuje dwa główne warianty gniotownika: Ultimate 250 i XStream. Walce w wersji Ultimate 250 posiadają średnicę 250 mm, a w wersji XStream 305 – 305 mm, co zapewnia do 56% większą powierzchnię obróbki niż wcześniejsze rozwiązania oraz lepsze rozdrobnienie ziarna, przekładające się na wyższą jakość paszy i lepszą przyswajalność przez bydło.

Bezpieczny transport

Poprawie uległa też kwestia bezpieczeństwa podczas przemieszczania się po drogach publicznych. Przystawki w seriach F8 i F9 posiadają dodatkowe koło podporowe, które odciąża sieczkarnię w czasie szybkiej jazdy oraz zapobiega bujaniu maszyny. Ponadto gdy przystawka jest złożona, ostre elementy są zakryte specjalnymi blachami osłonowymi, co znacząco poprawia bezpieczeństwo w trakcie kolizji.

Nowe sieczkarnie John Deere w krainie mlekiem płynącej
Przystawka złożona do pozycji transportowej. Fot. E. Lemański

Komfortowa kabina i wygodna obsługa

Nowe kabiny są szersze, o lepszej widoczności i wyposażone w obrotowe fotele (ActiveSeat), które obracają się o ±16°, co ułatwia obserwację wysypu i manewry. W wersji II fotel oferuje regulacje, masaż, chłodzenie/podgrzewanie oraz aktywne zawieszenie. Sterowanie odbywa się poprzez joystick CommandPRO™ z możliwością konfiguracji do 11 funkcji oraz ekran dotykowy G5/G5 Plus CommandCenter. Dodatkowo dostępny jest Extended Monitor oraz graficzny wyświetlacz na słupku bocznym pokazujący istotne parametry w czasie pracy. Przejścia serwisowe, przewody i moduły sterujące zaprojektowano w sposób ułatwiający diagnozę i remonty — krótsze przestoje, łatwy dostęp. Sama wymiana gniotownika też jest bardzo szybka i wygodna. Wewnątrz sieczkarni zamontowana jest bowiem wyciągarka, a samo odkręcenie gniotownika zajmuje kilka minut.

Idealnie równe bele

Nowe sieczkarnie John Deere w krainie mlekiem płynącej
System Weave Automation działa w oparciu o analizę napięcia pasów w komorze prasy. Fot. E. Lemański

Oprócz nowych sieczkarni, John Deere zaprezentował drugą generacje pras, w których szczególne wrażenie robi nowatorski system Weave Automation. To inteligentne rozwiązanie automatycznie steruje ruchem maszyny w lewo i w prawo wzdłuż pokosu, formując bele o idealnie równym i symetrycznym kształcie, bez potrzeby stałej ingerencji operatora. System potrafi samodzielnie podążać za krzywiznami pokosu i nawet w narożnikach pola precyzyjnie utrzymuje tor jazdy ciągnika. Oparty jest na 2 czujnikach monitorujących naprężenie lewego i prawego pasa komory oraz siłownika umieszczonego na zaczepie, który kieruje maszyną.

Relacja z pracy nowych sieczkarni John Deere do obejrzenia poniżej:

Nowe sieczkarnie John Deere w krainie mlekiem płynącej
spot_img
Emil Lemański
Emil Lemański
Z rolnictwem jestem związany praktycznie od zawsze. Wraz z ojcem prowadzę gospodarstwo rolne w zachodniej Wielkopolsce nastawione na produkcję bydła mięsnego oraz trzody chlewnej. Ukończyłem inżynierię rolniczą na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. W redakcji Agro Profil piszę artykuły związane z techniką rolniczą oraz tworzę reportaże filmowe.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x