Port wcale nie musi być morski, a granica może łączyć. W związku z rosyjską agresją na Ukrainę, Kijów szuka alternatywnych ścieżek transportu dla eksportu towarów. Podczas rozmów polsko ukraińskich pojawił się pomysł stworzenia tzw. suchego portu. Czy to prawda, postanowiliśmy sprawdzić u źródła – Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Polska szuka możliwości wymiany handlowej z Ukrainą
Po tym jak informacja obiegła świat zapytaliśmy MRIRW o komentarz.
„Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje, że strona polska szuka możliwości rozwoju wymiany handlowej produktami rolno-spożywczymi z Ukrainą w warunkach, prowadzonych przez Rosję na terytorium Ukrainy, działań wojennych.” – odpowiedział Dariusz Mamiński, radca z Wydziału Prasowego Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Budowa „suchego portu”
Zapytaliśmy, czy istnieje szansa na budowę suchego portu. W odpowiedzi przeczytaliśmy, że jest taka możliwość, ale na razie podlega analizie.
„Jednym z możliwych rozwiązań pozwalających na zwiększenie przepływu towarów mógłby być tzw. suchy port. Obecnie możliwości realizacji takiego rozwiązania są przedmiotem analiz.” – poinformował Dariusz Mamiński.
Na ten moment więcej informacji nie otrzymaliśmy. Budowa suchego portu pozwoliłaby na eksport produktów rolnych z Ukrainy, a co za tym idzie uregulowałby stosunek między podażą a popytem. Z pewnością ścieżka eksportu wpłynęłaby na obniżenie światowych cen płodów rolnych. Oczywiście jeśli transportowane produkty nie stałyby się celem militarnym wojsk rosyjskich. Co o tym sądzicie? Czy budowa suchego portu to rozsądne rozwiązanie?
Zdj: pixabay