Co znajdziesz w artykule?
Komunikat na stronie MRiRW informuje, że minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski rozmawiał w piątek (16.02.2024) z ministrem polityki rolnej i żywnościowej Ukrainy Mykołą Solskim. Było to już drugie spotkanie obu polityków w tym roku, zorganizowane w formule on-line. W rozmowie uczestniczył także dyrektor generalny MRiRW Bogusław Wijatyk.
O protestach rolników w Polsce
Minister Czesław Siekierski przedstawił ukraińskiemu rozmówcy przyczyny protestów rolników w Polsce. Zwrócił uwagę, że polscy producenci rolni odczuwają brak środków finansowych na zakup nasion czy środków ochrony roślin, mają też istotne zastrzeżenia do Zielonego Ładu. Zaznaczył, że jednym z ważnych postulatów protestujących jest uszczelnienie handlu z Ukrainą.
Sytuacja rolników w Ukrainie
Minister Mykoła Solski odniósł się ze zrozumieniem do sytuacji rolników w Polsce. Jednocześnie wskazał na niełatwą sytuację rolników w Ukrainie, którzy prowadzą produkcję rolną w warunkach wojennych. Podkreślił, że obecnie ukraińskie firmy większość towarów, w tym zbóż, eksportują przez ponownie otwartą trasę przez Morze Czarne. Stwierdził także, że blokada granicy nie służy wymianie handlowej między Polską a Ukrainą.
Rozmowy będą kontynuowane
Ministrowie zgodzili się na kontynuację prac grupy roboczej do spraw mechanizmu licencjonowania produktów rolnych z Ukrainy. Uzgodnili także potrzebę kolejnych spotkań na szczeblu zarówno technicznym, jak i politycznym w najbliższym czasie.
Źródło: MRiRW
Wolałbym by to Ukrainiec rozmawiał. Choć tak naprawdę, nie ma o czym gadać. To ściema i manipulowanie w obliczu protestow.
Należy zamknać granicę. I przestać rozmawiać na ten temat z Ukraina i Unią. Należy przywrocić cła na rolne towary z UE, gdyż powstaja w znacznie bardziej sprzyjajacych warunkach dotacji. Dotyczy to także cen towarów przedsiebiorstw zagranicznych położonych w PL.
Rzeczywiście, bo taki jest bezpośredni cel Moskwy. Następny etap to spór narodów Polski i Ukrainy (dziel i rządź). Przecież Rosjanie nie kryją swoich planów wobec Polski. Jeśli teraz Ukraina nie otrzyma wsparcia, kolejnym celem Putina będzie Polska. Ale na kogo wtedy będą liczyć Polacy? Nie powinniśmy powtarzać błędów historycznych.