Co znajdziesz w artykule?
Skala marnowania żywności w Polsce, o czym wielokrotnie pisaliśmy, budzi ogromny niepokój wielu środowisk. Próby interwencji podejmują też rządowe instytucje i organizacje społeczne. Analizowane są tu różne metody przeciwdziałania temu szkodliwemu zjawisku. Na obecnym etapie sprawie przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli. Wnioski wynikające z analiz NIK są zatrważające!
Brak skutecznego systemu
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła min., że mimo uchwalenia przygotowanej przez Rząd Ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, do tej pory nie stworzono kompleksowego i skutecznego systemu, który redukowałby marnotrawstwo produktów żywnościowych w Polsce. W opinii NIK przyczyną tego stanu jest to, że wprowadzone we wrześniu 2019 r. prawne uregulowania dotyczą tylko i wyłącznie handlu. Podczas gdy wyniki najnowszych badań wskazują, że najwięcej jedzenia – bo aż 60 % (czyli prawie 5 milionów ton rocznie!) – trafia na śmietniki prosto z domów mieszkańców Polski. Następne w kolejności są: przetwórstwo i produkcja rolnicza (po ok. 16%), a dopiero na czwartym miejscu placówki handlowe odpowiadające za 7% marnowanej żywności. A to, zdaniem NIK oznacza, że niezbędna jest min. skuteczna edukacja i kampanie społeczne dotyczące racjonalnego planowania zakupów i zasad właściwego przechowywania żywności.
Konieczne dalsze zmiany!
Przedstawiciele banków żywności i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska wskazują też, że konieczna jest dalsza zmiana przepisów i wprowadzenie kolejnych systemowych uregulowań. Dodajmy, że NIK objęła kontrolą Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (GIOŚ) i 11 wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska oraz Federację Polskich Banków Żywności w Warszawie, łącznie z 10 należącymi do niej bankami. Kontrolowano okres ich działalności od stycznia 2019 r. do lipca 2021 r. NIK uwzględnił także ustalenia wynikające z realizacji „Programu racjonalizacji strat i ograniczania marnotrawstwa żywności” (PROM), koordynowanego przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Niejasne oznaczenia przydatności
W opinii Najwyższej Izby Kontroli niezbędne jest również doprecyzowanie oznaczeń dat na etykietach produktów spożywczych pod kątem właściwego ich rozumienia przez konsumentów. Jak zauważają Inspektorzy NIK, nie wszyscy konsumenci znają i rozumieją różnice między określeniami: „najlepiej spożyć przed” i „należy spożyć do”. Podczas gdy pierwsze oznacza jedynie termin gwarantowanej przez producenta jakości żywności, to drugie precyzuje datę jej przydatności do spożycia. A nieporozumienia w tym zakresie generują straty (czyli wyrzucanie!), żywności zdatnej do wykorzystania.
337 tys. ton jedzenia na śmietniku!
Ważne są też dane pozyskane w ramach PROM, z których wynika, że rocznie w handlu marnowanych jest w Polsce niemal 337 tysięcy ton żywności. Natomiast wg informacji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, w 2020 r. w ramach Ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, organizacje pozarządowe otrzymały od sprzedawców w sumie tylko nieco ponad 18,5 tysięcy ton produktów spożywczych, które niemal w całości przekazały potrzebującym. A to oznacza, że w ubiegłym roku organizacje te otrzymały jedynie ok. 5,5% żywności marnowanej w handlu i około 0,4% całej żywności marnowanej w Polsce!
Poszerzyć zakres działania
Zdaniem NIK, dane te wyraźnie pokazują, że przepisy mające zapobiegać marnowaniu żywności, powinny objąć znacznie więcej beneficjentów, a nie tylko ściśle określone w ustawie organizacje charytatywne. Powinny też dotyczyć szerszego kręgu sprzedawców żywności, podczas gdy obecnie są to tylko i wyłącznie sklepy wielkopowierzchniowe. Obecne przepisy odnoszą się też wyłącznie do etapu dystrybucji żywności i regulują relacje między podmiotami prywatnymi, co nie sprzyja transparentności całego procesu i utrudnia jego bieżącą weryfikację. Pomijane są tu np. gminy, na których ciąży najwięcej obowiązków związanych z pomocą społeczną, m.in. dożywianie potrzebujących.
Zwiększyć skuteczność przepisów
W opinii Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, mimo, że dzięki obowiązującej ustawie zmniejszyła się skala problemu, to jednak sytuacja wymaga natychmiastowego wprowadzenia wielu zmian, a wśród nich m.in.: doprecyzowania definicji: „marnowania żywności” i „sprzedawcy żywności”, przy czym sprzedawcę żywności powinno definiować wyłącznie kryterium dotyczące powierzchni sprzedaży (bo kryterium odnoszące się do przychodów ze sprzedaży jest zdaniem ekspertów nieprecyzyjne). Konieczne jest też wprowadzenie mechanizmów prawnych pozwalających na dyscyplinowanie sprzedawców żywności, np. w przypadkach gdy nie przeprowadzają oni kampanii edukacyjno-informacyjnych, albo gdy zawierają umowy po wyznaczonym terminie.
Inny krok, to wprowadzenie przepisu zobowiązującego sprzedawców do objęcia umową o nieodpłatnym przekazaniu żywności wszystkich swoich placówek, dzięki temu będą one mogły przekazać organizacjom pozarządowym więcej produktów spożywczych.
System szybkiego przekazywania
Natomiast z punktu widzenia Federacji Polskich Banków Żywności, jeden z głównych problemów polega na tym, że sieci handlowe czekają do ostatniej chwili z przekazaniem żywności nadającej się do spożycia, co oznacza, że jej część i tak trafia na śmietnik. Odbieranie żywności z większej liczby sklepów generuje też większe koszty jej transportu i dystrybucji. Zdaniem przedstawicieli banków żywności znowelizowana ustawa powinna objąć również producentów żywności, firmy, które ją paczkują, jej importerów, a także uznanie za priorytetowe przekazywania produktów spożywczych na cele charytatywne, a dopiero w dalszej kolejności na skarmianie zwierząt czy na biopaliwa.
Wyższe kary!
Przedstawiciele banków żywności zwracają także uwagę na konieczność zwiększenia opłaty za zmarnowaną żywność i doprecyzowanie kosztów, jakie sprzedawcy mogą od opłaty odliczyć. Niejasna jest również, według BŻ metoda naliczania kary za brak podpisanej umowy. Nie jest do końca jasne, czy 5 tysięcy zł ma być liczone od jednego sklepu, czy też ma przypadać na całą sieć, bez względu na liczbę sklepów? To bardzo ważne, bo ta druga interpretacja może być dla sieci bardziej opłacalna finansowo, niż podjęcie współpracy z organizacją pozarządową.
Wniosek NIK do Premiera Morawieckiego
Wszystkie te postulaty powinny być, zdaniem NIK, kluczowymi wskazówkami podczas tworzenia kompleksowego systemu monitorowania i ograniczania skali marnowania żywności. O co też Najwyższa Izba Kontroli zawnioskowała do Premiera Rządu RP Mateusza Morawieckiego.
Źródło: Najwyższa Izba Kontroli
Foto: Pixabay