Co znajdziesz w artykule?
Łubiny – charakteryzują się rozmaitością cech morfologicznych, wielokierunkowością użytkowania, a także zróżnicowanymi wymaganiami siedliskowymi. Przedstawmy więc trzy wykorzystywane rolniczo gatunki łubinów i przypomnijmy ich podstawową agrotechnikę.
Łubiny są jednymi z najczęściej wybieranych roślin bobowatych w Polsce. Wynika to przede wszystkim z ich przystosowania do gleb średnich i słabych, które dominują w kraju. Spośród 626 zweryfikowanych gatunków wyodrębniono trzy, które są pospolicie wykorzystywane w rolnictwie – łubin żółty, łubin wąskolistny i łubin biały. Różnic między nimi jest wiele. Warto zapoznać się z poniższą charakterystyką i dobrać indywidualnie gatunek oraz odmianę do swoich potrzeb.
Zróżnicowany pokrój łubinów
Wśród łubinów występują odmiany samokończące i niesamokończące. To istotna cecha mówiąca o zdolności do wytwarzania bocznych pędów jaką posiadają formy niesamokończące. Ta predyspozycja jest szczególnie przydatna w miejscach żerowania zwierzyny oraz po innych fizycznych uszkodzeniach np. wskutek gradobicia. Gdy łubiny niesamokończące utracą główny pęd, tworzą boczne rozgałęzienia.
Wszystkie łubiny mają liście dłoniasto palczaste, różnic należy się jednak doszukiwać w listkach, czyli potocznie obrazując palcach. Najszersze ma łubin biały, nieco mniejsze żółty, natomiast najwęższe jak sama nazwa wskazuje wąskolistny. Dzięki temu zróżnicowaniu każdy, nawet laik będzie w stanie odróżnić te trzy gatunki.
Warto wspomnieć jeszcze o kwiatostanach. Łubin żółty i biały przybierają ubarwienie zgodnie z nazwami, o tyle w wąskolistnym możemy doszukać się barw m.in. białych, niebieskich, fioletowych, a nawet delikatnie różowych.
Łubin wąskolistny, łubin żółty i łubin biały – charakterystyka
Łubin wąskolistny jest szczególnie popularny jako komponent do mieszanek międzyplonowych. Wybierany najczęściej z powodu stosunkowo niskiej ceny i wysokiej podaży nasion. Odmiany słodkie są również wykorzystywane jako wysokobiałkowe pasze.
Łubin żółty jest dedykowany natomiast m.in. do upraw ekologicznych, jego rynkowa cena jest bardzo wysoka. Ten gatunek można wykorzystać również jako międzyplon czy zieloną paszę lub jako uzupełnienie białka w paszach treściwych.
Łubin biały choć mało popularny w Polsce jest coraz bardziej poszukiwany przez plantatorów polskich jak i zagranicznych. Wzrost zainteresowania jest podyktowany m.in. wysoką wydajnością białka z hektara i w tym celu jest on głównie wykorzystywany.
Łubin słodki czy gorzki?
Wybierając odmianę, należy zwrócić uwagę na stanowisko, na jakim będziemy uprawiać łubiny. W przypadku uprawy w rejonach, gdzie istnieje ryzyko uszkodzeń przez sarny i jelenie, powinno się wybierać odmiany gorzkie lub zaniechać wysiewu tych gatunków, gdyż zwierzyna może w niemal 100% zniszczyć plantacje. W krajowym rejestrze form gorzkich jest, jednak jak na lekarstwo. W praktyce są to dwie kreacje – Karo oraz Oskar. Miejmy nadzieję, że tą niszę zapełnią nowe odmiany.
Obecnie trendy hodowlane podążają w kierunku obniżania zawartości alkaloidów w nasionach. Coraz więcej odmian schodzi z zawartością alkaloidów poniżej 0,02% w suchej masie. W przypadku odmian wąskolistnych słodkich są to wartości mieszczące się w przedziale od 0,009% (SM Tales) do 0,026% (Samba). Dla porównania formy gorzkie zawierają ich od 0,957% (Oskar) do 1,17% (Karo), w praktyce można je rozpoznać w łatwy sposób – po przegryzieniu nasiona poczujemy silną gorycz. W łubinach żółtych zawartość alkaloidów oscyluje w granicach 0,01 %, najmniej ma ich odmiana Diament. Łubin biały odmiany Kulig ma ich natomiast 0,017%.
Miejsce łubinów w płodozmianie
Łubiny sprawdzają się najlepiej na glebach, na których już je uprawiano, jednak nie wcześniej niż przed pięcioma laty, wynika to z obecności w glebie bakterii brodawkowych. Zalecany odstęp należy zachować, jednak przede wszystkim przez kwestie sanitarne i presję agrofagów takich jak np. antraknoza. Uwzględnić należy nie tylko choroby grzybowe, ale i chwasty. Trudne odchwaszczanie i mała ilość substancji czynnych są chyba największą zmorą plantatorów.
Dobrymi przedplonami są zboża i trawy. Warto unikać jako przedplonu kukurydzy (fuzariozy) czy ziemniaka (rizoktonioza). Zachęcam, aby po zbożach wysiać wielogatunkowy międzyplon oparty o komponenty z innych rodzin niż bobowate. Ochroni on glebę do momentu uprawek wiosennych i siewu oraz wprowadzi dodatkową materię organiczną.
Unikać należy także stanowisk, gdzie występuje wysoka podaż azotu mineralnego czy przedplonów pozostawiających duże ilości tego pierwiastka. Warto również ograniczyć do niezbędnego minimum nawożenie mineralne azotem. Nie stosujemy również obornika czy gnojowicy. Jakikolwiek nadmiar azotu ograniczy brodawkowanie i wiązanie azotu z powietrza.
Siew łubinu i zalecane obsady
Siewy łubinów należy wykonywać wiosną tak wcześnie, jak warunki pozwalają. Najczęściej możliwe jest to od początku marca. Należy unikać siewu przed nadchodzącymi większymi spadkami temperatur poniżej –7°C, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie roślin.
Odmiany tradycyjne łubinu żółtego mają tendencję do rozgałęziania się. Należy wysiewać je w obsadzie 100 sztuk/m2, w dobrych warunkach można ją obniżyć do 90 roślin/m2. Odmiany samokończące łubinów wysiewamy w obsadzie 110–120 nasion/m2. Łubin wąskolistny wysiewamy w obsadzie 90–100 nasion/m2 dla form tradycyjnych, natomiast przy samokończących jest to 120–130 nasion/m2. Wśród odmian łubinów wąskolistnych wyróżniamy też odmiany krótkopędne, budujące plon przez wysoką obsadę roślin. Wymagają one obsady wynoszącej 120 roślin/m2, a jeśli są jeszcze samokończące, jak np. odmiana Sonet, to obsada powinna wynosić 130 roślin/m2.
Łubiny można wysiewać w wąskim rozstawie rzędu i jest to zalecane dla form nierozgałęziających się. Łubiny w formach dobrze rozgałęziających się można wysiewać w szerokie rzędy oraz punktowo. Łubin wyciąga liścienie nad powierzchnię gleby i wysiew powinien być wykonywany na ok. 3 cm. Na luźniejszych glebach można obniżyć głębokość siewu do 4 cm. Przy głębszych siewach możemy spodziewać się opóźnienia wschodów.
Jaką odmianę łubinu wybrać?
Do krajowego rejestru wpisane są 32 odmiany łubinu wąskolistnego, 8 odmian łubinu żółtego oraz 3 odmiany łubinu białego, są to na dobrą sprawę dzieła rodzime. Prym wiedzie Poznańska Hodowla Roślin oraz Hodowla Roślin Smolice, które odpowiadają za topowe i znane kreacje uprawiane powszechnie w kraju. Wśród łubinów wąskolistnych to m.in. Karo, Tango, Regent czy Swing, a wśród łubinów żółtych Baryt i Mister. Hodowcy pracują, jednak nieustannie nad kolejnymi nowościami cechującymi się wyższym plonowaniem i zdrowotnością. Zachęcam do indywidualnego doboru odmian i wysiewu kwalifikowanego materiału siewnego.
Wartościowe łubiny z Wielkopolski
– Łubiny, ze względu na swoje właściwości, posiadają istotne znaczenie gospodarcze oraz szerokie możliwości wykorzystania. Te gatunki są bogatym źródłem białka roślinnego, wykorzystywanym w produkcji pasz oraz skutecznym komponentem w systemach opartych o międzyplony. Ze względu na ilość zielonej masy poprawiają strukturę gleby, a także działają fitosanitarnie. Jedną z najważniejszych cech łubinów jest ich zdolność do wiązania azotu atmosferycznego poprzez symbiotyczną relację z bakteriami brodawkowymi. Nasiona mogą być wykorzystywane do produkcji mąki, a także w przemyśle cukierniczym i piekarniczym do wzbogacania różnego rodzaju produktów.
Łubiny, jako przedstawiciele rodziny bobowatych, posiadają szereg cech szczególnych, które sprawiają, że są atrakcyjne do uprawy, zwłaszcza w regionach o charakterystycznych warunkach, takich jak Wielkopolska. Łubiny (żółty i wąskolistny) są wykorzystywane do uprawy na słabszych glebach w celu poprawy ich struktury i zasobności. W odróżnieniu od innych gatunków bobowatych grubonasiennych, można je stosować na glebach o niższym pH szczególnie łubin żółty, co stawia je w pierwszej kolejności do wykorzystania w rolnictwie ekologicznym.
Uprawa łubinów to wiele korzyści dla roślin następczych tj. możliwość ograniczenia dawek azotu o 20-25% czy redukcja kosztów uprawy – w bezorkowych systemach nawet o 25-30%. W końcowym efekcie uzyskujemy także zwyżkę plonów, średnio 0,5-1 t/ha. Biorąc pod uwagę kwestie ekologii, są one częścią strategii zrównoważonego rolnictwa, ponieważ ich uprawa przyczynia się do zmniejszenia wykorzystania nawozów mineralnych i innych środków w tym pestycydów. Uprawa łubinów to również zwiększenie wartości rynkowej uzyskanego plonu oraz uzyskanie dopłat. Warto jeszcze dodać, że ta grupa bobowatych jest świetną alternatywą dla soi, szczególnie w regionach, gdzie uprawa soi może być trudna lub nieopłacalna.
Zainteresowanie rolników uprawą łubinów jest z roku na rok coraz większe. Wynika to między innymi z programów rolno środowiskowych, które są podstawą do wypłacania premii i dopłat z tytułu wykorzystania roślin białkowych w zmianowaniu i w międzyplonach. Od lat prowadzone są doświadczenia i warsztaty z programu „Inicjatywa Białkowa COBORU”. Rolnicy wykazują szczególne zainteresowanie kwestiami związanymi z uprawą i pielęgnacją tych gatunków, jego potencjalnymi plonami oraz perspektywami rynkowymi.
Poznańska Hodowla Roślin jest liderem w hodowli łubinów. W naszej ofercie znajduje się 11 odmian łubinu wąskolistnego słodkiego, jedna odmiana łubinu wąskolistnego gorzkiego, 6 odmian łubinu żółtego i jedna łubinu białego. Naszym najnowszym osiągnięciem hodowlanym jest łubin biały Kulig – Złoty Medalista 2024. Kulig to wczesna odmiana o tradycyjnym typie wzrostu, która plonuje wysoko i stabilnie, co potwierdziły badania rejestrowe (w COBORU 111% wzorca). Dzięki wysokiej zawartości białka w nasionach plon białka ogólnego możliwy do osiągnięcia z hektara wynosi do 15 dt.
Kolejną odmianą wartą uwagi jest łubin wąskolistny Pogo o tradycyjnym typie wzrostu, który wyróżnia się bardzo wysokim i powtarzalnym potencjałem plonowania, do 25–30 dt/ha. Z łubinów żółtych wyróżnia się natomiast odmiana Goldeneye – jedna z najsłodszych odmian na rynku. Nagrodzona Złotym Medalem Targów Agrotech Kielce 2020. Jest to odmiana o wczesnym terminie kwitnienia i średnim terminie dojrzewania oraz bardzo wysokim potencjale plonowania (do 112% wzorca w badaniach COBORU) – mówi dr inż. Jacek Rajewski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu, Poznańska Hodowla Roślin.