Dziś, 1 lutego br., w Sądzie Rejonowym w Śremie (woj. wielkopolskie), odbyła się rozprawa w sprawie blokowania drogi w Nochowie w dniu 1 marca 2020 roku.
Przypomnijmy: rolnicy rozpoczęli tam blokadę po tym jak w pobliżu miejscowej drogi znaleziono padłego dzika.
Aktywiści AGROUnii zawiadomili wtedy służby porządkowe, w tym Głównego Lekarza Weterynarii.
Okazało się też, że martwy dzik leżał w tym miejscu aż trzy dni. Były i inne wcześniejsze zgłoszenia. Dopiero kilkugodzinna blokada drogi przez protestujących spowodowała oczekiwaną interwencję i usunięcie truchła. Przy tej okazji protestujący członkowie AGROUnii podkreślali jak ważne jest szybkie usuwanie padłych dzików, które mogą przyczyniać się do roznoszenia ASF.
Kołodziejczak przed sądem?
Jednak sprawa zyskała zaskakujący obrót, bo przed Sądem Rejonowym w Śremie, zamiast winnych ewentualnych zaniedbań, stawić musiał się sam Lider AGRO-Unii Michał Kołodziejczak, któremu założono sprawę za blokowanie drogi.
– Wyjaśniliśmy dziś przebieg zdarzeń od początku do końca – powiedział Lider AGRO-Unii po rozprawie. – Wyjaśniliśmy też, że przypadek padłego dzika zgłaszali już wcześniej inni ludzie. Zeznawał także obsługujący sprawę policjant, a to co powiedział świadczy dobitnie o tym, że to my mieliśmy słuszność w tej sprawie. Okazało się też, że policjanci nie byli przeszkoleni w tym co robić w przypadkach dotyczących odnalezienia padłych dzików.
Następna rozprawa 5 marca br.
Ostatecznie Sąd Rejonowy w Śremie zdecydował, że konieczne jest uzupełnienie materiału dowodowego o dokumentację z miejscowego Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i Komendy Powiatowej Policji. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 marca br.