We wtorek 30 listopada Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował o poziomie inflacji w listopadzie. Niestety nie mamy dobrych wieści. Odczyt przekroczył oczekiwania i wyniósł 7,7%. Co gorsza nadchodzące miesiące nie wróża poprawy. Ekonomiści przewidują, że tarcza antyinflacyjna, a także wzrost płacy minimalnej i zmiany w PIT przyniosą jeszcze większy wzrost cen w 2022 r.
Sporo powyżej oczekiwań projekcji inflacji
Bank centralny uwzględniał wzrost inflacji ale nie na takim poziomie. Podniesienie stóp procentowych miało wyhamować galopujący wzrost cen, jednak bez skutku. Eksperci zauważają, że było to działanie opóźnione a na efekty trzeba poczekać kilka miesięcy. W związku z powyższym w grudniu oczekiwane jest kolejne podniesienie stóp procentowych. Kiedy skończy się szał podwyżek? Prognozy ekonomistów mówią o szczycie inflacyjnym na początku roku kiedy to jego poziom wyniesie 8,5-9% w ujęciu rocznym.
Oleje roślinne na podium drożejących produktów
Ogromne zdziwienie dotknęło konsumentów, którzy niegdyś kupując olej rzepakowy płacili 4,99 za litr a teraz muszą za niego zapłacić jeszcze raz tyle. To efekt wysokich cen rzepaku, które dyktowane są przez spekulacje na zagranicznych giełdach i przede wszystkim przez wysokie koszty produkcji. Według raportu autorstwa UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupy AdRetail we wrześniu olej kosztował o prawie 60 proc. więcej niż rok wcześniej, natomiast w październiku ceny oleju na sklepowych półkach okazały się już o niemal 84 proc. wyższe niż przed rokiem.
Niestety w dłuższej perspektywie większość produktów spożywczych podrożeje. W przypadku wysokich cen nawozów, wzrost cen nie jest odczuwalny od razu. Pokłosie podwyżek odczujemy dopiero w połowie przyszłego roku i raczej nie będzie to przejściowy okres
Źródło: GUS, buisnessinsider.com.pl, money.pl