Co znajdziesz w artykule?
Komisja Europejska wyraziła zgodę na wprowadzenie zakazu importu oleju słonecznikowego z Ukrainy do Polski. Kolejne produkty jeszcze negocjujemy – przekazał minister rolnictwa Robert Telus.
Zakaz importu oleju słonecznikowego z Ukrainy
Polska otrzymała zgodę Komisji Europejskiej na objęcie zakazem importu z Ukrainy oleju słonecznikowego. Decyzja ta została ogłoszona na spotkaniu nieformalnej koalicji państw przyfrontowych, której celem jest utrzymanie jedności w negocjacjach z KE. Obecnie zakaz importu dotyczy pięciu produktów: pszenicy, kukurydzy, rzepaku, nasion słonecznika i oleju słonecznikowego.
Negocjacje w sprawie kolejnych produktów trwają
Minister rolnictwa, Robert Telus, podkreślił, że negocjacje z KE wciąż trwają i planowane jest rozszerzenie zakazu importu o kolejne produkty, takie jak mąka, miód, cukier, owoce miękkie (zamrożone), jajka, mięso (zwłaszcza drób), mleko i produkty mleczne oraz sok jabłkowy i koncentrat jabłkowy. Telus wyjaśnił, że rozmowy dotyczą nie tylko ilości importowanych produktów, ale również ich wpływu na pięć krajów wchodzących w skład koalicji.
Minister zwrócił uwagę na fakt, że blokowanie importu jednego produktu może mieć wpływ na całą gałąź przemysłu spożywczego. Z tego powodu proponuje się rozmowy na temat tych produktów, które będą prowadzone przez zespoły techniczne. Zaznaczył również, że nikt nie chce blokować tranzytu z Ukrainy..
KE proponuje 100 mln euro pomocy finansowej, ale to za mało
Minister rolnictwa podkreślił również, że decyzja o rozszerzeniu zakazu importu z Ukrainy jest bardzo ważna dla Polski i Unii Europejskiej. Celem jest wypracowanie narzędzi, które będą służyć Polsce, UE i Ukrainie oraz rolnikom przez wiele lat. Telus zaznaczył, że podczas wtorkowych rozmów z KE poruszony został temat pomocy finansowej dla rolników. KE proponuje kwotę 100 mln euro dla pięciu krajów, jednak polski minister uważa, że to za mała kwota i chce, aby kwota ta była większa, aby przynajmniej zwrócić straty, które ponieśli rolnicy z powodu wojny na Ukrainie.
Podkreślił także, że wszyscy zgadzają się, że winowajcą tej sytuacji jest Moskwa, Putin i Rosja, a nie Ukraina. Zaznaczył, że rozmowy z KE będą kontynuowane, a ich celem jest wypracowanie korzystnego rozwiązania dla wszystkich stron.
źródło:money