Co znajdziesz w artykule?
Piast G-752 to prototypowy ciągnik gąsienicowy, który nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji. Wykonano go zaledwie w kilku egzemplarzach. Szacuje się, że dokładna liczba wyprodukowanych Piastów to 6-7 sztuk.
W ubiegłym roku, Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego w Szreniawie zaprezentowało odrestaurowanego Piasta G-752. Jest to jedyny egzemplarz polskiego ciągnika gąsienicowego, który się zachował.
Początki konstruowania gąsienicowego ciągnika Piast
Inżynierowie w Zakładach Mechanicznych w Gorzowie zaczęli jego konstrukcję już w połowie lat 60. ub. wieku. Trwały one ok. 5 lat i zakończyły się wyprodukowaniem kilku egzemplarzy, które trafiły w różne zastosowania. Ciągnik Piast był przygotowana dla rolnictwa i budownictwa. Zaawansowany projekt, który miał zastąpić ciągnik gąsienicowy Mazur miał zielone światło do dalszego wdrożenia, które niestety ówczesne władze zamieniły na czerwone i tym sposobem zaniechano rozwijania tego wyjątkowego projektu.
Jedyny zachowany egzemplarz polskiego ciągnika gąsienicowego
Historia ciągnika gąsienicowego Piast G-752 jest znana, bowiem trafił on najpierw do SGGW do Warszawy, a później w roku 1984 roku do muzeum w Szreniawie. W oznaczeniu G-752 Piast Litera G oznacza pojazd gąsienicowy, 2 z kolei dwuosobową kabinę, model G751 B to wariant budowalny z 1 osobową kabiną, litera R – to wersja rolnicza. Jedyny ocalały model Piast G-752 był przez jakiś czas testowany w SGGW w Warszawie.
Niestety, któremuś ciągnikowi, który był w wersji budowlanej awarii uległa zwolnica. Ciągnik Piast w Stolicy został przetestowany i nie potrzebował dalszych badań, więc stał się dawcą owej zwolnicy. Niestety od tego momentu Piast stał bezużyteczny. Po latach stania w Stolicy został podarowany do Muzeum w Szreniawie, gdzie stał jako eksponat blisko 40 lat. Piast pod koniec czerwca 2022 roku został poddany gruntownej renowacji. Na początku grudnia odbyła się oficjalna prezentacja odrestaurowanego ciągnika Piast G-752. Brakujące elementy robocze zostały dorobione na wzór drugiej zwolnicy. Koła zębate o średnicy ok. 0,5 m zostały na nowo wykonane. Jedno z takich dużych kół obrabiarka wykonywała ok. 2 tygodnie. Część elementów trzeba było naprawić, a inne wymienić na nowe np. okładziny na tarczach ciernych. Piast został oczyszczony, wiele elementów ocynkowano i nadano nowy kolor.
Cała inwestycja odrestaurowania Piasta kosztowała 134500 zł netto. Złożyło się na to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego w kwocie 50 tys. zł, a resztę sfinansował Urząd Marszałkowski.
Angielski silnik marki Leyland w ciągniku Piast
W roku 1966 została podpisana umowa na dostawę angielskich silników wysokoprężnych marki Leyland. Partia tych jednostek napędowych została podzielona na różne zakłady w kraju do zaadoptowania w maszynach rolniczych. Fabryka w Gorzowie dostała również kilka takich silników. I tak jednostka E 400 o mocy ok. 100 KM trafiła na ramę nowego prototypowego ciągnika gąsienicowego Piast. Skrzynia biegów jaka została zastosowana w ciągniku Piast była własnej konstrukcji. Miała ona podobne rozwiązanie biegów jak w ciągniku Ursus C330. Układ przeniesienia napędu na gąsienice był wzorowany najprawdopodobniej na amerykańskim ciągniku Case, ale nasi inżynierowie opracowali własną autorką konstrukcję. Reszta ciągnika Piast została również opracowana w Gorzowie. Do fabryki w Łabędach zlecono zamówienie na konstrukcję gąsienic rolniczych z możliwością oczyszczania się z nagromadzonej na płytach gleby. Niestety nie było siły przebicia, żeby tę konstrukcję wdrożyć do seryjnej produkcji.
6-cylindrowy silnik Leyland E 400 przez wiele lat nie był uruchamiany, dlatego trzeba było go poddać gruntownej naprawie. Warto zaznaczyć, że był to protoplasta silnika SW 400 dobrze znanego posiadaczom kombajnu Bizon. Prototypowy Piast posiada silnik z oryginalną pompą zasilającą Simens-Leyland z pompką zasilającą membranową. Warto dodać, że instalację elektryczną tak przygotowano, że w razie wystąpienia awarii układu napędowego kabinę szło bardzo szybko zdemontować by mieć do niego łatwy dostęp. Nie trzeba było martwić się o przewody elektryczne, bo te były łączone za pomocą standardowego gniazda 7-biegunowego. Wystarczyło wyciąć wtyczkę z gniazda i temat instalacji elektrycznej załatwiony.
Wyjątkowe gąsienice
Wiele pracy zostało poświęcone odrestaurowaniu gąsienic do Piasta. Długie lata postoju zrobiły swoje, jednakże zawinili w tym również inżynierowie, którzy podeszli do tematu zbyt ambitnie. Chcieli stworzyć dość precyzyjny układ gąsienic. Zależało im aby zbyt szybko nie pojawiały się luzy na łączeniu kolejnych płyt gąsienicowych. W nowej konstrukcji zastosowano łączniki z tulejami i sworznie. Ze względu na tak dobre spasowanie oraz wiele lat postoju Piasta to wszystkie przegubowe połączenia się zatarły. Jedna z gąsienic miała uszkodzone łączniki, lecz udało się wykonać nowe ze stali.
Warto zaznaczyć, że jak wszystko się uda to ten wyjątkowy ciągnik gąsienicowy Piast G-752 będzie można spotkać podczas corocznego Festiwalu Starych Maszyn i Urządzeń Rolniczych im. Jerzego Samelczaka w Wilkowicach. Będzie też możliwość pojeżdżenia tym wyjątkowym ciągnikiem Piast G-752 w ramach wylicytowania najwyższej kwoty w corocznej akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Więcej informacji na temat ciągnika Piast G-752 znajdziesz w styczniowym numerze Agro Profil 1/2023