Co znajdziesz w artykule?
Świat nie pozostaje obojętny na działania Rosji.Wkroczenie wojsk na Ukrainie wywindowało ceny ropy,gazu, metali i innych surowców do góry. Wojna na wschodzie to także skok cen surowców i odcięcie od wschodnich rynków i dostawców. Jak wydarzenia na Ukrainie wpłyną na sytuację w Polsce i na świecie?
Czy czekają nas dalsze podwyżki cen gazu?
Europa i USA są uzależnione od gazu płynącego z Rosji.Dzięki temu, ten monopolista może regulować ceną surowcajak mu się tylko podoba. Mogliśmy to odczuć w portfelach podczas trwającego obecnie sezonu grzewczego. Ewentualne skutki wojny na Ukrainie mogą oznaczać problemy z zaspokojeniem zapotrzebowania przemysłu na gaz w krajach importujących go z Rosji ale nie koniecznie na długo. Ostatnie miesiące i wydarzenia z mienionego tygodnia uświadomiły kraje świata o tym, że uniezależnienie się od rosyjskiego gazu jest priorytetem jeśli chcemy utrzymać gospodarkę w ryzach. 24 lutego podczas inwazji rosyjskich wojsk, ceny kontraktu gazu na marzec wzrosły o 30%. Więc tak, możemy odczuć wzrost cen gazu, jednak istnieje szansa, że nie będzie on długotrwały. Kraje UE od kilku lat szukają alternatywnych źródeł dostaw. Dla Polski ma być to m.in. gaz płynący z Norwegii przez budowany rurociąg Baltic Pipe oraz większe zakupy amerykańskiego LNG. Terminy są napięte bo oddanie norweskiego gazociągu planowane jest na tegoroczną jesień a amerykańskie dostawy na początek 2023 r. więc nie ma dużo przestrzeni na ewentualne opóźnienie, jednak jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to od 2023 r. gazowa niezależność od Rosjan stanie się możliwa.
Zagrożenie dla rynku motoryzacyjnego
Wojna wywiera także presję cenową w przypadku metali. Rosja posiada ok. 10 % światowych rezerw miedzi i jest jednym z głównych producentów niklu i platyny. Ceny niklu na skutek ostatnich wydarzeń poszybowały do najwyższych poziomów od dekady i wynoszą ok. 25 tys. dolarów za tonę. Wzrosła także cena palladu po kilku miesiącach spadków. Warto tu zaznaczyć, że rosyjski eksport tego metalu stanowi aż 45% globalnej jego produkcji. Metal ten jest wykorzystywany w przemyśle motoryzacyjnym do produkcji katalizatorów, a w sektorze elektronicznym m.in. do produkcji układów scalonych. Metalem, który także zyskuje na wartości w zatrważającym tempie jest aluminium. Podczas pandemii jego cena wzrosła dwukrotnie a teraz bije dalsze rekordy, ponieważ Rosja należy do największych producentów tego tworzywa. Produkcja aluminium to bardzo energochłonny proces. Stąd też w Europie w minionym roku ograniczono produkcję aluminium opartą na gazie ziemnym a jego ceny drastycznie wzrosły. Tak jak pallad, aluminium potrzebne jest w sektorze motoryzacyjnym ale również w przypadku odnawialnych źródeł energii. Analitycy są zdania, że ceny metali nadal będą rosnąć i wysoce prawdopodobne jest, że czeka nas kolejny rok z drożyzną na rynku motoryzacyjnym.
Przyjdzie nam płacić jeszcze więcej za jedzenie
Choć wielu z nas zajmuje się różnymi profesjami, potrzeby mamy takie same. Konsekwencje wojny w Polsce najbardziej odczujemy w codziennych zakupach. Więcej zapłacimy za paliwo, gaz, prąd, a także żywność. Ekonomiści Pekao wskazują, że rola Rosji i Ukrainy w szeroko rozumianym handlu międzynarodowym nie jest znacząca, ale jest skoncentrowana w wąskich sektorach, w których obydwa kraje są dużym producentem. Oprócz surowców energetycznych (gaz ziemny i ropa naftowa) są to płody rolne(zboża, słonecznik i rzepak, warzywa, cukier, itp.) Każdy dzień przedłużającej się wojny to problem dla światowej gospodarki. Ukraina i Rosja dotychczas były jednym z głównych eksporterów pszenicy i kukurydzy, teraz jednak dostawy są wtrzymane co wywiera presję na ceny zbóż. Zdaniem analityków wysokie ceny mają się utrzymać z dwóch względów. Po pierwsze do eksportu potrzebna jest infrastruktura, a nie wiadomo w jakim znajduje się stanie. Po drugie zbliżają się prace polowe, a wojna uniemożliwia pracę rolników w związku z czym można się spodziewać mniejszej podaży niż zakładano na początku roku. Zyskają na tym polskie zboża ale trzeba liczyć się z tym, że ceny za podstawowe produkty spożywcze również będą wyższe.
Niemniej jednak są to jedynie prognozy a sytuacja może przybrać zgoła inny obrót spraw. Pozostaje obserwować rzetelne źródła informacyjne i nie dać się zwariować.