Dzisiaj (01.07) Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące jednego z najważniejszych wskaźników ekonomicznych. Inflacja osiągnęła w czerwcu poziom 15,6% – wynika z tzw. szybkiego szacunku. Tym samym wskaźnik pobił rekord z roku 1997 i jest najwyższy od 25 lat.
Inflacja poszła na rekord
Najszybciej drożały w ciągu roku ceny paliw samochodowych (o 46,7%) i nośników energii, czyli prądu i gazu (o 35,3%). Ceny żywności szły w górę wolniej od ogólnego wskaźnika inflacji, bo o 14,1%.
Licząc miesiąc do miesiąca, uśredniony wzrost cen wyniósł 1,5 proc. W maju ceny rosły o 1,7 proc., w kwietniu o 2 proc., a w marcu o 3,3 proc. W skali miesięcznej to najniższy wzrost od lutego. Eksperci są zgodni, że taki wzrost inflacji względem maja wynika m.in. z niesłabnącej presji na wzrost cen paliw, które w czerwcu były o ok. 10 proc. wyższe niż maju.
Kiedy inflacja spadnie?
W kolejnych miesiącach będziemy mieli do czynienia z coraz droższą żywnością, co ma związek z wojną oraz suszami. Analitycy spodziewają się, że do końca roku będziemy mieli do czynienia z dwucyfrową inflacją. Prezes NBP Adam Glapiński sugerował, że wskaźnik na początku 2023 roku może spaść do 6 proc., jednak ten scenariusz wydaje się na razie zbyt optymistyczny.
Źródło: money.pl