Co znajdziesz w artykule?
Czy dzwoniła do Ciebie ARiMR z zapytaniem ile zboża na stanie zostało do sprzedania? Jak się okazuje przypadków wydzwaniania Agencji do rolników jest wiele, co budzi niemałe obawy. W końcu w dzisiejszej dobie cyfryzacji każdy może podać się za inną osobę. O co w takim razie chodzi?
ARIMR wydzwania, żeby sprawdzić, czy problem ze skupem zboża faktycznie istnieje?
„Właśnie miałem telefon z ARiMR z pytaniem ile jeszcze mam zbóż do sprzedania, potrzebują wiedzieć do danych statystycznych”. – podzielił się jeden z rolników na jednej z tematycznych grup w mediach społecznościowych.
Pod postem internauty nastąpił wysyp komentarzy rolników, którzy zupełnie niespodziewanie otrzymali telefon z zapytaniem o stan sprzedaży zbóż. O to jeden z nich:
“Też dziś miałam telefon z ARiMR. Kobieta pytała, czy sprzedałam całe zboże. Powiedziała, że Ministerstwo robi wywiad na temat tego, czy rolnicy rzeczywiście mają problem ze zbytem zbóż”.
Niecodzienny telefon od ARiMR otrzymali również nasi redakcyjni koledzy i koleżanki.
Czy ARiMR faktycznie telefonuje do rolników? AKTUALIZACJA
Na co dzień słyszymy o osobach, które padły ofiarą cyfrowych oszustów. Nic więc dziwnego, że i w tym przypadku gdy rolnicy otrzymali telefony od ARiMR bez wcześniejszych komunikatów o zamierzonych działaniach, wzbudziło w nich to podejrzenia. Jak jest więc naprawdę? Czy ARiMR faktycznie telefonuje do rolników?
Od kilku dni mówi się o możliwych rekompensatach do zalegających zbóż w magazynach, przez niemożność ich sprzedaży spowodowany napływem ukraińskiego ziarna. Możliwe więc zatem jest, że obecnie mamy do czynienia z krajowym badaniem mającym pomóc ocenić sytuację. Są to jedynie nasze domniemania, dlatego skontaktowaliśmy się bezpośrednio z Agencją o potwierdzenie wykonywanych telefonów. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, zamieścimy aktualizację.
Stanowisko ARIMR wobec telefonowania do rolników
Rzecznik ARIMR potwierdził nam drogą meilową, że do niektórych rolników odezwali się pracownicy biur powiatowych ARiMR z pytaniami o ilości zbóż pozostające w gospodarstwie. Argumentem jest pozyskanie w ten sposób informacje dotyczące zgromadzonego ziarna będą wykorzystane podczas posiedzenia Rady Ministrów Rolnictwa Unii Europejskiej w dyskusji nad propozycjami dotyczącymi eksportu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Z kolei na stronie ARIMR zamieszczono informację, że telefony są wykonywane do tych rolników, którzy we wnioskach o dopłaty bezpośrednie złożyli określone deklaracje dotyczące powierzchni użytków rolnych oraz powierzchni upraw zbóż.
Rolnicy z województw: lubelskiego, mazowieckiego i podkarpackiego mogą spodziewać się telefonu z ARiMR gdy powierzchnia użytków rolnych należąca do nich wynosi powyżej 20 ha, a uprawa zbóż (żyto, pszenica, jęczmień, owies, pszenżyto lub też kukurydza) zajmuje co najmniej 1 ha. Rolnicy z pozostałych województw mogą spodziewać się kontaktu, gdy powierzchnia użytków rolnych należąca do nich wynosi powyżej 50 ha, a wymienione wyżej uprawy zajmują powierzchnię przynajmniej 1 ha.
Ciekawi nas, czy i u was zdarzyły się telefony od ARiMR, a jeśli tak, to jakie pytania wam zadawano? Dajcie znać w komentarzach!
Powinni brać każdego rolnika pod uwagę dlatego że ja mam zboże do sprzedania a posiadam 11h i niem kto kupić i jest fatalna sytuacja na rynku sprzedaży zboża
A jeszcze chcę dodać iż bieże się pod uwagę wszystkich rolników powyżej podanych hektarów a nie poniżej świętokrzyskie jestem .i ciężko jest sprzedać