Ptasia grypa niczym fale tsunami wdziera się do kolejnych gospodarstw w Polsce. Od nowego roku w kraju pojawiło się 21 ognisk HPAI, jedne z ostatnich liczy ponad 43 tysiące zakażonych ptaków.
W łódzkim i pomorskim zagazowano 60 tysięcy ptaków
Długo nie nacieszyliśmy się tytułem kraju wolnego od wirusa HPAI. Z każdym dniem notuje się kolejne ogniska, co gorsza wiele z nich znajduje się w zagłębiach drobiarskich. W lutym wyznaczono nowe, 19 ognisko o dużej skali w miejscowości Buchowo, w gminie Debrzno, w woj. pomorskim. W gospodarstwie utrzymywano ponad 41 tys. ptaków różnych gatunków i wszystkie zostały poddane eutanazji. W woj. łódzkim w miejscowości Chlewo w powiecie sieradzkim wyznaczono 20 ognisko w gospodarstwie utrzymującym 18 050 kaczek rzeźnych. Ostatnie ognisko pojawiło się w Wielkopolsce, gdzie wirusa HPAI zdiagnozowano u ponad 5 tysięcy sztuk kaczek rzeźnych.
Cały świat w opałach
W Polsce od początku roku wyznaczono do tej pory 21 ognisk, natomiast we Francji dane zwalają z nóg. W przeciągu 1,5 miesiąca wyznaczono 284 ogniska! Nie lepiej wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Na fermie w stanie Kentucky liczącej 240 tysięcy brojlerów wykryto grypę ptaków. Oprócz powyższych regionów HPAI zagraża branży drobiarskiej w Afryce, Holandii, Hiszpanii, Korei czy Izraelowi. Na rynku żywca jest coraz mniej a mamy dopiero początek sezony ptasiej grypy. Jeśli wirus dalej będzie się rozprzestrzeniał w tak szybkim tempie, a wszystko wskazuję, że tak będzie, to pierś z kurczaka dostanie ten, kto szybciej ustawi się w kolejce do rzeźnika.
Źródło: wetgiw.gov.pl/ kipdip.pl/
zdj: pixabay