Na wtorkowym spotkaniu ministrów rolnictwa UE Francja i Niemcy wyraziły swój sprzeciw wobec dalszego przedłużenia zakazu importu ukraińskiego zboża po 15 września, na co nalega pięć krajów Europy Wschodniej.
Podczas spotkania w Brukseli ministrowie Niemiec i Francji poparli stanowisko Ukrainy, która sprzeciwia się przedłużeniu tymczasowego zakazu Komisji Europejskiej na import ukraińskich produktów rolnych do pięciu krajów UE: Polski, Węgier, Słowacji, Rumunii i Bułgarii.
Rządy Francji i Niemiec wystąpiły przeciwko Polsce oraz innym krajom Europy Środkowej, domagającym się dalszego blokowania importu na rynki UE zboża z Ukrainy. Trudno interpretować to inaczej niż jako cyniczne działanie w celu zaszkodzenia polskiemu rolnictwu – uważa europosłanka PiS Beata Szydło.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam García Ferrer powiedziała, że Bruksela intensywnie współpracuje z pięcioma państwami członkowskimi UE i Ukrainą w celu znalezienia akceptowalnego rozwiązania.
28 kwietnia KE osiągnęła porozumienie z Polską, Bułgarią, Węgrami, Rumunią i Słowacją w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych, a 2 maja poinformowała o przyjęciu tymczasowych środków zapobiegawczych. Początkowo unijny zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji obowiązywał do 5 czerwca, następnie został przedłużony do 15 września br. Dozwolony jest tranzyt zbóż przez terytoria tych krajów.
Polska zamknie granice na produkty rolne?
Te tymczasowe ograniczenia, mające na celu złagodzenie wpływu masowego napływu ukraińskich produktów rolnych na lokalne rynki, mają wygasnąć w połowie września. W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeśli Komisja Europejska nie wydłuży po 15 września zakazu wwozu zboża z Ukrainy, to Polska sama zamknie granicę na te towary. Szef MRiRW Robert Telus poinformował wtedy, że ministrowie krajów przyfrontowych chcą, by zakaz obowiązywał przynajmniej do końca roku.
Źródło: AFP, portalsamorządowy
Nikt im nie broni, niech importują!