Co znajdziesz w artykule?
– Popyt na ziemniaki w europejskiej gospodarce rośnie. Tylko w tym roku w Polsce zostały uruchomione linie produkcyjne, które generują dodatkowe zapotrzebowanie na około 300 tysięcy ton ziemniaków. To obrazuje w sposób ewidentny, jak duży jest potencjał na uprawę ziemniaka w naszym kraju – mówił Kamil Maniak, prezes zarządu Stowarzyszenia Polski Ziemniak podczas I Ogólnopolskich Targów Ziemniaczanych, które odbyły się 30-31 sierpnia w Gronowicach, w woj. opolskim.
Pierwsza edycja imprezy powstałej z inicjatywy i zorganizowanej przez Stowarzyszenie Polski Ziemniak odbyła się na terenie gospodarstwa pana Gerharda Nowaka, prezesa spółki Pol-Las i spotkała się z dużym zainteresowaniem rolników, jak i przedstawicieli branży ziemniaczanej. Dzięki uprzejmości gospodarza imprezy, organizatorzy mieli do dyspozycji ok. 10 hektarów, w tym 8 ha pól uprawnych z trzema odmianami ziemniaków, na których przeprowadzono pokazy polowe maszyn do zbioru i transportu ziemniaków.
Zbiór ziemniaka wykonano maszynami ciągniętymi oraz samojezdnymi. Pierwszy z trzech zaprezentowanych kombajnów produkuje belgijski AVR specjalizujący się od lat w tej dziedzinie, pochodzi on z wersji Spirit o oznaczeniu 9200, a jego cechą szczególną jest pełen napęd hydrauliczny. Kolejna maszyna to niemiecka Ropa, którą wielu zna z techniki buraczanej. Producent poszerzył niedawno swój asortyment i tym oto sposobem stworzył między innymi model Keiler II L charakteryzujący się zasobnikiem przeładunkowym umożliwiającym wyładunek bez zbędnych przestojów. Największa uwagę przykuł jednak kombajn samojezdny marki Ploeger zbierający cztery redliny za jednym przejazdem – duża powierzchnia separacyjna pozwala na dokładne czyszczenie zbieranego materiału okopowych i warzyw. Za płynny odbiór bulw z pola odpowiadała flota ciągników marki John Deere zagregowana z przyczepami skorupowymi m.in polskich producentów takich jak Metal-Fach czy Metal-Tech. Zestawy przetransportowywały materiał do zasobników linii czyszczących marki Grimme oraz AVR. Po separacji bulwy trafiały przenośnikami taśmowymi na naczepy m.in z firmy Sobański, która specjalizuje się w transporcie tego typu towarów.
Zwiedzający mogli zapoznać się z ofertą ponad 70 wystawców – firm maszynowych, chemicznych i odmianowych, które ściśle związane są z branżą ziemniaczaną. Wysoki poziom merytoryczny całej imprezy dodatkowo wzmocniły poletka odmianowe, na których zaprezentowano ponad 90 odmian ziemniaka, zarówno z przeznaczeniem na przemysł, przetwórstwo czy w typie jadalnym.
– Wszyscy aktywnie działający producenci odmian ziemniaka działający w Polsce są na targach i prezentują swoje odmiany. W tym roku presja parcha była bardzo duża. Tutaj w Gronowicach jak na dłoni widać, która odmiana jest bardziej tolerancyjna na parcha, a która troszeczkę mniej. Dla potencjalnego klienta to bardzo ważna informacja. Plony są bardzo duże, więc plantator może porównać, która odmiana jest bardziej wyrównana, a gdzie rozrzut kalibru jest większy. – mówił Kamil Maniak.
Uprawa ziemniaka w Polsce coraz bardziej profesjonalna
– Areał uprawy ziemniaka w Polsce z jednej strony się kurczy, a z drugiej bardzo profesjonalizuje. Ci, którzy profesjonalnie zajmują się uprawą ziemniaka raczej zwiększają powierzchnię uprawy w swoich gospodarstwach, a nie zmniejszają. Widać to także po tym, że wielkie firmy i koncerny, które przetwarzają ziemniaka inwestują właśnie w Polsce – mówił w rozmowie z naszą redakcją prezes Stowarzyszenia Polski Ziemniak.
Jego zdaniem Polska ma duży potencjał na produkcję ziemniaka, szczególnie że południe i zachód Europy boryka się już z dużymi problemami w uprawie tego gatunku. Na targach, wśród zwiedzających, spotkać można było również plantatorów z Niemiec, Czech czy Słowacji.
– Popyt na ziemniaka w europejskiej gospodarce rośnie. Wydaje mi się, że ciężar produkcyjny przenosi się w nasz rejon, więc jestem przekonany, że jeśli rolnicy mądrze zaplanują produkcję, to na przestrzeni najbliższych lat będą w stanie naprawdę zarobić na tej uprawie – komentował.
W opłacalności produkcji ziemniaka, zdaniem prezesa stowarzyszenia, nie bez znaczenia jest możliwość kontraktacji. Jak sam podkreśla, oczywiście bywają lata, w których cena wolnorynkowa znacznie przewyższa cenę kontraktu, jednak w dłuższej perspektywie daje to stabilność i pewność wzrostu.
Susza i presja chorób – jakie strategie ochrony ziemniaka polecają eksperci?
W Gronowicach nie zabrakło także poletek doświadczalnych w różnych technologiach nawożenia i ochrony fungicydowej. Na tej samej odmianie (VR 808) i identycznym stanowisku, aż 8 wiodących firm z zakresu obsługi rolnictwa mogło pochwalić się swoim programem ochrony, odżywiania i biostymulacji. Wszystkie firmy mogły wykonać łącznie 8 zabiegów, które zostały przeprowadzone w tych samych terminach dla każdej z technologii.
O presję chorób i strategię ochrony ziemniaka zapytaliśmy dr hab. Katarzynę Rębarz, dyrektor działu wsparcia technicznego w firmie Syngenta. Ekspertka zaznaczyła, że na porażenie ziemniaków to przebieg pogody miał w tym roku istotny wpływ.
– Co roku borykamy się z różnymi anomaliami w uprawie ziemniaków i one też muszą sobie z tym poradzić. W tym roku tuż po sadzeniu ziemniaków przebieg pogody był korzystny dla ich wzrostu, jednak w kolejnych miesiącach musieliśmy zmierzyć się z niedoborem wody. Pamiętać trzeba, że susza na początku wegetacji nie jest zła dla ziemniaków, bo wtedy rośliny wytwarzają lepszy system korzeniowy, który pozwala im sobie radzić w późniejszych okresach wegetacji. Tegoroczna susza przedłużyła się w niektórych regionach nawet o 2-3 miesiące, co niekorzystnie wpłynęło na rozwój ziemniaków i przyszły ich plon, a także ich jakość. Problem w tym roku związany był głównie z alternariozą ziemniaka, która zaskoczyła niektórych rolników. Związane jest to między innymi z pogodą – mówiła dr hab. Katarzyna Rębarz.
Przebieg pogody nie był korzystny dla rozwoju zarazy ziemniaka, jednak sprzyjał porażeniu i rozwojowi alternariozy, która pojawiła się na plantacjach.
– Ze względu na brak opadów, w tym sezonie wcale nie było presji początkowej na zarazę ziemniaka, ale do głosu doszła w lipcu i sierpniu alternarioza, która potrzebuje wyższych temperatur, około 25 stopni Celsjusza, i do tego przelotnych opadów deszczu, wystarczy nawet rosa czy też mgła. Wielu rolników, szczególnie którzy uprawiają ziemniaki na wczesny zbiór, pytało czym są delikatne zagłębienia w bulwie, które zaczęły być widoczne już podczas zbioru wczesnych odmian. Jest to właśnie alternarioza, która na początku może nie dawać objawów uszkodzenia, natomiast z upływem czasu w przechowalni, niestety te plamy wgłębne będą się powiększać i twardnieć, a to będzie pogarszało jakość. Zaraza ziemniaka wystąpiła późno, właściwie w niektórych regionach był to koniec lipca i sierpień, gdy zaczęło mocniej padać. Zagrożone są na dzień dzisiejszy odmiany późne oraz te, które szykowane są już do zbioru. Jeżeli na sam koniec nie zabezpieczymy plantacji dobrymi fungicydami przeciwko zarodnikom zarazy ziemniaka, to możemy oczekiwać, że wystąpią problemy w przechowalni. Jeżeli ktoś uprawia ziemniaki na sadzeniaki, to w takim przypadku mogą pojawić się problemy w przyszłym roku – mówiła specjalistka z firmy Syngenta.
Kluczowa jest w tym przypadku właściwa strategia ochrony. Dr hab. Rębarz zaleca stosowanie w pierwszym zabiegu produktów wyłącznie systemicznych i wyłącznie przeciwko zarazie ziemniaka. Ochronę przeciwko alternariozie poleca rozpocząć dopiero od 2-3 zabiegu.
– W ochronie przed zarazą ziemniaka ważne jest, aby posługiwać się różnego rodzaju monitoringiem, a także obserwować pogodę, tak, by zastosować pierwsze zabiegi przed wystąpieniem zarazy ziemniaka. To ma istotne znaczenie, ponieważ skuteczne są tylko i wyłącznie zabiegi profilaktyczne. Nie możemy dopuścić do wystąpienia zarazy ziemniaka. Jeżeli wyczyścimy plantację, stosując na pierwsze zabiegi produkty systemiczne, ponieważ nie wiemy czy w bulwach jest zaraza, czy jej nie ma, to następnie wchodzimy już z produktami wgłębnymi i kontaktowymi. W tym przypadku możemy zastosować Carial Flex, który jest bardzo dobry przeciwko zarazie ziemniaka (ocena skuteczności 4,4 w sakli Euroblight), zabieg można połączyć z Amistarem 250 SC przeciwko alternariozie. Przemiennie warto stosować Carial Star 500 SC, który jest zarówno przeciwko zarazie, jak i alternariozie. Ten produkt łączy różne mechanizmy działania.
W ochronie ziemniaka bardzo ważne jest przemienne stosowanie produktów, o różnych mechanizmach działania. Ekspertka podkreśliła, że sama zmiana produktu może być niewystarczająca, ponieważ zawarte w nim substancje aktywne mogą pochodzić z tej samej grupy chemicznej, czyli o tym samym mechanizmie działania. Kluczowe jest, aby tak zmieniać produkty przeciwko zarazie i alternariozie, aby ich działanie oparte było o różne grupy chemiczne.
– Przeciwdziałanie powstawaniu zjawiska odporności ma dzisiaj kolosalne znaczenie, szczególnie w aspekcie wycofywania wielu substancji aktywnych. Im bardziej my, jako rolnicy, o tym pomyślimy, tym większa jest szansa na dłuższe przetrwanie tych produktów, które jeszcze są na rynku – podkreślała Katarzyna Rębarz.
Ziemniak potrzebuje odżywienia i stymulacji
Odwiedzający I Ogólnopolskie Targi Ziemniaczane w Gronowicach mieli także wyjątkową okazję do rozmowy z ekspertami z dziedziny nawożenia i biostymulacji. O strategię odżywiania zapytaliśmy Iwonę Jandę-Maline z firmy Agrosimex.
– W technologii uprawy ziemniaka, jaką proponuje Agrosimex najważniejszymi produktami nawozowo-biostymulującymi jest biostymulator Maral oraz Protaminal. Maral zawiera NPK i kompleks z trzech rodzajów alg morskich, dzięki czemu łączy w sobie całe bogactwo aminokwasów i hormonów roślinnych. Oprócz tego produkt zawiera fenylopropanoidy, które powodują, że Maral jest doskonałym wsparciem ochrony fungicydowej ziemniaków. Fenylopropanoidy wzmacniają naturalną odporność roślin na patogeny, dzięki czemu plantator ma większą szansę na zachowanie ciągłości ochrony swojej uprawy. Maral w dawce 1-1,5 l/ha był stosowany na poletkach dwukrotnie. Na początku wegetacji gdy warunki do wzrostu ziemniaków były trudne, żeby wzmocnić kondycję, wigor, a także zdrowotność roślin. Druga aplikacja miała miejsce w czasie intensywnego rozwoju bulw, by zintensyfikować ten proces oraz wzmocnić odporność ziemniaków na choroby w deszczowym okresie. Drugim produktem, który stosujemy w ziemniaku powszechnie jest Protaminal, na poletkach w Gronowicach zastosowany w dawce 1 litr na hektar. Jest to koncentrat aminokwasowy, który zawiera bardzo dużo ważnego z punktu widzenia utrzymania naci w dobrej kondycji aminokwasu, a mianowicie kwasu glutaminowego. Odpowiada on za utrzymanie dobrej kondycji roślin i żywotności zielonej tkanki, dzięki czemu choroby wolniej się rozprzestrzeniają, a rośliny intensywniej budują plon. Dodatkowo, po zastosowaniu produktu widzimy pozytywny efekt, który przejawia się tym, że cała mieszanina robocza, która jest aplikowana na ziemniaki szybciej wchłania się do rośliny i jest lepiej wykorzystana. Producenci ziemniaka podkreślają, że po zastosowaniu Protaminalu kondycja roślin jest lepsza i łatwiej utrzymać ziemniaki w dobrej formie – mówiła Iwona Janda-Malina, menadżer produktu działu nawozów w Agrosimex.
Apetyt na więcej
Specjalizująca się i coraz bardziej wymagająca branża ziemniaczana potrzebuje spotkań takich, jak te w Gronowicach. Organizatorzy zapowiadają kontynuację wydarzenia w kolejnych latach. Ogólnopolskie Targi Ziemniaczane mają być coroczną okazją do dyskusji i wymiany doświadczeń, a także możliwością prezentacji nowych technologii w uprawie ziemniaka.
– Chcemy pokazywać jak profesjonalnie uprawiać ziemniaki. Jest kilka obszarów w Polsce, które są bardzo ważne pod kątem tej uprawy, chociażby województwo pomorskie, Mazowsze, czy Wielkopolska. Będziemy szukali lokalizacji do organizacji przyszłorocznej edycji. Oczywiście zapraszamy osoby, które profesjonalnie uprawiają ziemniaka i są chętne, żeby ugościć taką imprezę. W tym roku gościmy u pana Gerharda Nowaka, który stanął na wysokości zadania i świetnie przygotował cały teren targowy, za co składamy wielkie podziękowania. Mimo trudnych, deszczowych warunków, które panowały podczas organizacji naprawdę udało się przygotować miejsce i frekwencja nam dopisała – podsumował Kamil Maniak.