Co znajdziesz w artykule?
O istocie klimatu w ostatnich latach zrobiło się głośno. Naukowcy wielu dziedzin alarmują, że podwyższony poziom gazów cieplarnianych może mieć opłakane skutki dla naszych pokoleń. Istnieją natomiast na świecie dwa potężne narzędzia do walki z ociepleniem klimatu. Jednym z nich są rozlane po kuli ziemskiej oceany a drugim gleba. Według badań to właśnie ziemia tuż po oceanach jest drugim największym naturalnym pochłaniaczem dwutlenku węgla a swoimi zdolnościami absorbującymi przewyższa lasy i inną roślinność pod kątem zdolności do wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza.
Nieoczywisty fundament
Ziemia towarzyszy nam niemal codziennie. Nie każdy wie, że jej jakość i możliwości pochłaniania węgla oraz magazynowania wody mają ogromny wpływ na klimat. Z badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców wynika, że górna warstwa gleby ok. 30 cm zawiera około dwukrotnie więcej węgla niż cała atmosfera. Świadectwo te przywodzi na myśl, jak duże znaczenie mają zdrowe gleby – nie tylko dla produkcji żywności, ale również dla nas samych walczących z ociepleniem klimatu. W ciągu 70 lat wilgotność gleby zmniejszyła się znacząco w regionie basenu śródziemnego i wzrosła w części Europy północnej. Zebrane dane wskazują, że niemal połowa zasobów węgla organicznego magazynowana jest właśnie w Szwecji, Finlandii i w Zjednoczonym Królestwie. Taki stan rzeczy wynika z faktu, że na tych terenach występuje więcej niż w innych państwach gleb leśnych, w szczególności wilgotnych gleb organicznych, takich jak torf. Według najnowszego raportu EEA (Europejska Agencja Środowiska) dotyczącego zmian klimatu, pustynnienie terenów w nadchodzących dekadach ma się pogłębić. Konsekwencją ciągłego spadku wilgotności gleby będą większe potrzeby nawadniania w rolnictwie i większe koszty produkcji żywności a to przełoży się bezpośrednio na niższe plony. W najgorszej perspektywie dojdzie do do pustynnienia ekosystemów rolniczych i wojen głodowych.
Jakość to podstawa
Gleba, która posiada optymalną kwasowość może magazynować wodę, a organizmy zamieszkujące w niej dzięki odpowiednim warunkom są w stanie pochłaniać i wbudowywać węgiel w swoje struktury. Dbanie o optymalną wilgotność ziemi przy prawidłowej uprawie roślin przyczynia się do pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery. Brzmi obiecująco, szczególnie gdy spojrzymy na statystyki, pokazujące skalę możliwości tak niepozornej na pierwszy rzut oka gleby. Według FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) odtworzenie obecnie zdegradowanych gleb może przyczynić się do usunięcia aż 63 mln ton węgla.
Rolniku zasiej koniczynę!
Najszybszy sposób na zwiększenie ilości węgla w glebie to przekształcenie gruntów ornych na użytki zielone. Jednak istnieje inny sposób, bardziej przyziemny a mianowicie zastosowanie upraw okrywowych. W ramach europejskiego projektu badawczego „Caprese-soil; Carbon Preservation and Sequestration in Agricultoral Soils” wykazano, że stosowanie roślin, takich jak koniczyna, uprawianych w okresie między zbiorem plonów a siewem kolejnych upraw zwiększa żyzności gleby, chroni przed erozją a ponadto jest bardzo skutecznym sposobem zwiększenia zasobów węgla w glebie. Pokłosie gazów cieplarnianych sięga ogromnych rozmiarów i dobrej jakości gleba nie naprawi powstałych skutków, ale może stać się istotnym czynnikiem do poprawy stanu obecnego.
źródło:Wielkopolska Izba Rolnicza