Do Polski przyleciał pierwszy bocian! W niedzielę 9 marca o 14:59 pojawił się w gnieździe przy ul. K. Kluka w Białymstoku.
Przylot bociana – wielkie wydarzenie
– O poranku fajnie się obudzić. Zamiast dźwięku budzika, jest klekotanie. Odkąd tu mieszkam, jeszcze nie zdażyło się, żeby do tego gniazda bocian. To jest jedyne gniazdo, z tego co wiem, w obrębie miasta. Można sobie z rana wyjść i wypić poranną kawę z boćkiem. Czekamy na jego koleżankę lub jej kolegę – mówi z uśmiechem pan Robert Gawryluk.
Skrzydlaty „sąsiad” – jak co roku – wywołał niemałe poruszenie, ale jeszcze większą radość wśród okolicznych mieszkańców.
– Ilość zatrzymujących się samochodów, rowerzystów, dzieci, bo była fajna pogoda, do tego niedziela, spowodowała, że na ulicy pojawiła się ogromna radość – opowiada mieszkaniec Białegostoku. – Mamy nadzieję, że wrócił do swojego gniazda na długo, bo był remont ulicy, ale liczymy, że tego słupa nie ruszą – dodaje.
Póki co, bocian bawi się z… psem
– Narazie rzuca patykami, mój pies je przechwytuje, więc jest wesoło. Czekamy na koleżankę lub kolegę i zobaczymy, co z jajek się wykluje. Nauka lotów jest dość drastyczna, gdyż przeszkadzają linie wysokiego napięcia, wiatr, ale jest przestrzeń, jest dużo trawy, więc małe mają gdzie bezpiecznie lądować – zapewnia pan Robert.