Mamy dobrą wiadomość dla miłośników ciągników marki Ursus. Już latem będzie dostępny na rynku nowy model ciągnika Ursus C-325. Obecnie ciągnik jest w fazie prototypu i trwają prace nad uzyskaniem homologacji by bez przeszkód można było pojazd zarejestrować.
Nowy model ciągnika Ursus C-325
Pod symbolem C-325 kryje się silnik o mocy 18,5 kW/25 KM. Będzie to 3-cylindrowa jednostka napędowa Perkins z normą emisji spalin Stage V. Warto nadmienić, że sentyment pozostał do markowych silników Perkins, które były niegdyś montowane w Ursusach.
Pojemność skokowa jest określona na 1100 cm3. Natomiast maksymalny moment obrotowy to 67 Nm. Jeżeli chodzi o układ przeniesienia napędu to jego dostawcą będzie firma z Chin. Przekładnia 4×4 jest mechaniczna o stałym zazębieniu.
Do dyspozycji operator będzie miał przekładnię z 9 biegów do przodu i 3 do tyłu. Maksymalna prędkość jazdy będzie wynosić 23 km/h. WOM pracuje z prędkością 540 i 1000 obr./min. Podnośnik ma udźwig 750 kg. Zespół ten i układ hydrauliki zewnętrznej zasila pompa zębata o wydatku 20 l/min. Na przedniej osi będą montowane koła z oponami o rozmiarze 5.00-12, a na tylnej 8.3-20.
Ciągnik będzie na początku dostępny w wersji otwartej, czyli z pałąkiem ochronnym, ale trwają rozmowy z dostawcami nad wersją z kabiną. Wyjściowa cena za model w podstawowej konfiguracji jest określona na 47 tys. zł netto. Natomiast za wersję z kabiną i ogrzewaniem trzeba będzie dopłacić dodatkowo 6000 zł netto.
Nowy Ursus C-325 – dla kogo?
Ursus C-325 znajdzie zastosowane w sektorze usług komunalnych, sadach i ogrodach, ale też docelowo w rolnictwie bowiem jest przewidziany montaż ładowacza czołowego o udźwigu 300 kg. Ze sprzętu dodatkowego będzie można zamówić różnego rodzaju kosiarki, glebogryzarki, siewniki i rozsiewacze oraz pługi do odśnieżania.
Ciągnik Ursus C-325 będzie sprzedawany nie tylko w Polsce, ale również w wielu krajach Europy. Na chwilę obecną są już zamówienia z Litwy, Łotwy, Węgier, Rumunii, Czech i Słowacji.
Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to pod koniec roku będzie dostępny model z silnikiem o mocy 35 KM. Natomiast wiosną przyszłego roku pojawi się ciągnik z silnikiem o mocy 50 KM. Wszystko jednak będzie zależeć od woli potencjalnego nowego właściciela zakładu w Lublinie, który może się wyłonić 20 czerwca br. Jeżeli się nowy właściciel nie znajdzie to nic się nie zmieni. Syndyk ma prawo prowadzić dalej upadłość fabryki w formie działalności, a ludzie mają w niej dalej zatrudnienie.