10 września Grupa Azoty przedstawiła wynik finansowy za drugi kwartał i jednocześnie podsumowała pierwsze półrocze..
Jak podkreślał na konferencji prasowej dr Wojciech Wardacki, Prezes Zarządu Grupy Azoty S.A pandemia koronawirusa przyniosła pewne obawy co do działalności tak dużych zakładów jak Grupa Azoty S.A. Jednak II kwartał dla firmy zamknął się z zyskiem netto 57 milionów złotych, co w porównaniu II kwartału ubiegłego roku daje wzrost o 22 miliony. Ważną gałęzią Grupy jest produkcja nawozów. Pomimo pandemii ta gałąź produkcji najmniej odczuła skutki koronawirusa, a rynek nawozów był stabilny. Grupa Azoty odnotowała wzrost sprzedaży względem minionych lat. Szczególną uwagę dr Wojciech Wardacki zwrócił na problem importu saletry amonowej na statkach. O sytuacji było głośno pod koniec sierpnia, kiedy w kołobrzeskim porcie znalazło się 2200 tony „luzem” tego nawozu. Prezes Grupy Azoty mówił o bezpieczeństwie obywateli i braku kontroli co do obrotu tego rodzaju nawozu. W kołobrzeskim porcie składowanych było więcej saletry amonowej niż w Bejrucie, gdzie przypomnijmy doszło do eksplozji. Statki z saletrą amonową „luzem” płyną również do Trójmiasta. Z racji tego, że w Polsce nie jest dopuszczony obrót tym nawozem luzem, a jedynie w opakowaniach, zagraniczna saletra będzie konfekcjonowana w portach. Prezes Wardacki zaapelował do władz miast Szczecin i Trójmiasta oraz portów o zwrócenie szczególnej uwagi na bezpieczeństwo importu nawozami.
Natomiast dyrektor departamentu korporacyjny kontroling w Grupie Azoty dr Wiktor Cywnar powiedział, że
Opracowanie: dr inż. Aleksandra Wieremczuk
Źródło: Grupa Azoty S.A.