Co znajdziesz w artykule?
Cukier po 2 złote stał się faktem. Ceny cukru na europejskich giełdach runęły o blisko 40%, a kolejne cukrownie w Niemczech i Francji ogłaszają upadłość lub wstrzymują produkcję. Podczas gdy konsumenci cieszą się z tanich zakupów, polscy i europejscy rolnicy stają pod ścianą. Organizacje CEFS i CIBE domagają się natychmiastowego zablokowania „tylnych drzwi”, którymi cukier surowy wciąż płynie do Unii. Czy uprawa buraka w sezonie 2026/27 będzie miała jeszcze sens?
Jeszcze dwa lata temu burak cukrowy był „czarnym koniem” płodozmianu, ratującym budżety gospodarstw w dobie kryzysu zbożowego. Dziś nad branżą zbierają się czarne chmury. Scenariusz, przed którym ostrzegali eksperci, właśnie się ziścił: globalna nadprodukcja w połączeniu z ogromnym napływem towaru ze Wschodu doprowadziła do cenowego krachu.
Przeczytaj również – Kampania trwa
„Tylne drzwi” szeroko otwarte
Choć oficjalne limity importowe dla Ukrainy zostały przywrócone, unijni producenci alarmują: to wciąż za mało. Głównym punktem zapalnym stał się system IPP (uszlachetnianie czynne). Pozwala on na sprowadzanie cukru surowego bez ceł, który po przetworzeniu teoretycznie powinien opuścić UE. Problem w tym, że zdaniem rolniczych związków, mechanizm ten destabilizuje wewnętrzny rynek i drastycznie obniża popyt na rodzimy surowiec.
„Nie możemy konkurować z krajem, który nie musi spełniać rygorystycznych norm Zielonego Ładu, a jednocześnie korzysta z pełnego dostępu do naszego rynku” – grzmią przedstawiciele stowarzyszeń branżowych.
Cukrownie pod kreską
Sytuacja jest krytyczna nie tylko na polach, ale i w zakładach przetwórczych. Spadek cen cukru o 38% od grudnia 2023 roku (też w Polsce) przy wciąż wysokich kosztach energii i transportu sprawił, że produkcja stała się nierentowna. W samej UE w tym roku zamknięto już pięć dużych cukrowni. Dla rolnika oznacza to jedno: mniejsza konkurencja wśród odbiorców i coraz trudniejsze negocjacje cen kontraktacyjnych.
Co z zasiewami na rok 2026?
Wielu plantatorów już teraz deklaruje redukcję powierzchni upraw. Prognozy mówią o spadku zasiewów w UE o blisko 11%. Jeśli Komisja Europejska nie zareaguje na apele o całkowite zawieszenie importu w ramach IPP oraz nie uszczelni handlu z Ukrainą i krajami Mercosuru, burak cukrowy może przestać być „bezpieczną przystanią” dla polskiego rolnika.
Podsumowanie: Dziś walka nie toczy się już o wysoki plon, ale o przetrwanie struktur, które budowaliśmy latami. Czy Bruksela poświęci europejskich plantatorów w imię taniego cukru na półkach marketów?
Daj znać w komentarzu: Czy planujesz zmniejszyć areał buraka w nadchodzącym sezonie? A może wierzysz, że rynek się odbije?




