poniedziałek, 25 listopada, 2024
spot_img

Branża rolnicza tonie w długach!

spot_img

Sektor rolno spożywczy zbiera plony wojny i inflacji. Obecnie zadłużenie jest na poziomie 775 mln zł, czyli o 14% niższym niż na koniec 2020 r. Niestety tym razem wyzwania mogą okazać się znacznie trudniejsze do przezwyciężenia, bo dotkną bezpośrednio rynku żywności. Krajowy Rejestr Długów ostrzega, że wahania cen, problemy z dostawami, braki w magazynach mogą pogorszyć moralność płatniczą w branży oraz zmusić producentów do przerzucenia kosztów na odbiorców końcowych 

Mazowsze i Wielkopolska na czele zadłużenia

Najmocniej zadłużone firmy działają w województwach mazowieckim i wielkopolskim. Ich dług sięga odpowiednio 173,8 mln zł i 107,6 mln zł. Najmniej, bo 13 mln zł, do oddania mają przedstawiciele branży z woj. świętokrzyskiego. Za nimi plasują przedsiębiorcy z Opolszczyzny z prawie 15,8 mln zł długu

Średnie zadłużenie rolnika to 65 tys. zł

Z największym średnim zadłużeniem w branży rolno-spożywczej zmagają się rolnicy. Stanowią oni 29 proc. jej przedstawicieli wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Jednak przeciętnie mają najwięcej do spłacenia – średnio prawie 65,3 tys. zł. Łącznie ich zaległości sięgają 275,9 mln zł.

Z największymi długami borykają się gospodarstwa zajmujące się działalnością mieszaną – uprawą roli połączoną z chowem i hodowlą zwierząt (101,3 mln zł do spłacenia). 71,9 mln zł nie zapłaciły wierzycielom podmioty zajmujące się działalnością usługową wspomagającą rolnictwo po zbiorach. Trzecie najwyższe zadłużenie mają przedstawiciele upraw rolnych innych niż wieloletnie (niemal 52 mln zł). Z kolei 44,6 mln zł zaległości należy do hodowców zwierząt.

O największe kwoty wierzyciele dopominają się od rolników z Mazowsza (49,1 mln zł) oraz Wielkopolski (35,1 mln zł). Jednak to nie tu swoją siedzibę ma rekordzista. Na 6,4 mln zł zalega rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego. Jest winien pieniądze m.in. firmie zarządzającej wierzytelnościami, dostawcy energii oraz dostawcy maszyn i urządzeń.

Największą grupę w KRD stanowią rolnicy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (58 proc.). Mają jednak zbliżoną kwotę do oddania co większe przedsiębiorstwa (136,7 mln zł wobec 138,8 mln zł). Rolnicy sami rzadko mają dłużników lub nieczęsto wpisują ich do rejestru. Wg danych KRD, dłużnicy są im winni zaledwie 24,2 mln zł.

Przetwórcy także w opałach

W niełatwej sytuacji znaleźli się również przetwórcy żywności. Względnie mają oni jednak najmniej zobowiązań do uregulowania, bo ponad 171,8 mln zł. Inna jest również struktura długu w przypadku podziału na rodzaje prowadzonej działalności. Największe kwoty są winne tutaj sp. z o.o., dopiero po nich są najmniejsze firmy – JDG-i. Na czoło wśród zadłużonych działalności wysuwa się branża mięsna, której zaległości opiewają na prawie 71 mln zł.

Zadłużonego przetwórcę najczęściej spotkać można w woj. mazowieckim. Tutejsze firmy zalegają na 43 mln zł. Tu też działa rekordzista, który uzbierał zaległości na 7,3 mln zł. Podobnie jak w całej branży, na drugim miejscu plasuje się Wielkopolska, ale z o połowę mniejszym zadłużeniem (20 mln zł).

Producenci artykułów spożywczych sami mają bardzo duży problem z odzyskaniem pieniędzy od swoich kontrahentów i partnerów. Ci zalegają im z płatnością 100,5 mln zł. Głównym winowajcą są nierzetelne firmy handlowe – przede wszystkim hurtownie.

Handel coraz droższy i coraz bardziej zadłużony

A jeśli mowa o handlu, to sprzedawcy żywności są bez wątpienia największymi dłużnikami w branży rolno-spożywczej. Mają na koncie 327,2 mln zł zaległości, w tym 3/4 z nich należy do hurtowni. Rekordzistką jest spółka z Wielkopolski, która nie zapłaciła innym firmom 12,7 mln zł.

W przypadku handlu rolno-spożywczego w Krajowym Rejestrze Długów zdecydowanie częściej widnieją jednoosobowe działalności gospodarcze, jednak spółki z o.o. przeganiają je kwotowo (179 mln zł wobec 145,2 mln zł).

Podobnie jak w przypadku przetwórców, handlujący żywnością mają spore kwoty do odzyskania od swoich dłużników – to aż 163,1 mln zł, najwięcej także od innych przedstawicieli handlu i rolników.

Będzie jeszcze drożej

“Rolnicy, producenci i dystrybutorzy żywności nie płacą sobie nawzajem. To główna bolączka tej branży. A w najbliższym czasie będą musieli zmierzyć się z jeszcze większym zagrożeniem, jakim są drastyczne podwyżki cen. Z pewnością będą te rosnące koszty przerzucać na klientów końcowych. Przy niskiej rentowności nie pozwolą sobie na dokładanie do biznesu, szczególnie w tak niestabilnych czasach. Pytanie, ile konsumenci będą w stanie zapłacić za droższe artykuły spożywcze. Wynagrodzenia rosną, ale to napędza inflację. Mamy więc efekt kuli śnieżnej. Obawiam się, że aby wilk był syty i owca cała, konieczne stanie się obniżanie jakości produktów spożywczych przy zachowaniu względnej wartości rynkowej, co oznacza, że na półki sklepowe będzie trafiać coraz więcej gorszej jakościowo żywności, a konsumenci chcąc nie chcąc, będą musieli się z tym godzić.” – czytamy na stronie KRD

Obecna sytuacja jest nieporównywalna do tej sprzed dwóch lat, a jej efekty będą rozłożone w czasie. W KRD zobaczymy je najszybciej za 3, 4 miesiące.

źródło: Krajowy Rejestr Długów
Zdj: pixabay

spot_imgspot_img
Maria Chmal
Maria Chmal
Maria Chmal jest absolwentką ogrodnictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym, specjalizującą się w content marketingu. Z pasją popularyzuje wiedzę na temat rolnictwa ekologicznego, ekonomii rynków oraz innowacji w produkcji żywności. Dzięki umiejętnemu wykorzystaniu narzędzi marketingowych, skutecznie zwiększa świadomość społeczną na temat znaczenia rolnictwa. Jej misją jest edukacja społeczeństwa w zakresie zrównoważonego rolnictwa oraz wspieranie inicjatyw na rzecz zdrowego i ekologicznego stylu życia.

Napisz komentarz

3 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x