Dziś, 1 lutego br., w Sądzie Rejonowym w Śremie (woj. wielkopolskie), odbyła się rozprawa w sprawie blokowania drogi w Nochowie w dniu 1 marca 2020 roku.
Przypomnijmy: rolnicy rozpoczęli tam blokadę po tym jak w pobliżu miejscowej drogi znaleziono padłego dzika.
Aktywiści AGROUnii zawiadomili wtedy służby porządkowe, w tym Głównego Lekarza Weterynarii.
Okazało się też, że martwy dzik leżał w tym miejscu aż trzy dni. Były i inne wcześniejsze zgłoszenia. Dopiero kilkugodzinna blokada drogi przez protestujących spowodowała oczekiwaną interwencję i usunięcie truchła. Przy tej okazji protestujący członkowie AGROUnii podkreślali jak ważne jest szybkie usuwanie padłych dzików, które mogą przyczyniać się do roznoszenia ASF.
-
Łopatka miarka do paszy i zbóż10,00 zł
-
Magazyn Agro Profil7,00 zł – 10,95 zł
-
Kukurydza – publikacja specjalna Agro Profil10,50 zł – 14,95 zł
Kołodziejczak przed sądem?
Jednak sprawa zyskała zaskakujący obrót, bo przed Sądem Rejonowym w Śremie, zamiast winnych ewentualnych zaniedbań, stawić musiał się sam Lider AGRO-Unii Michał Kołodziejczak, któremu założono sprawę za blokowanie drogi.
– Wyjaśniliśmy dziś przebieg zdarzeń od początku do końca – powiedział Lider AGRO-Unii po rozprawie. – Wyjaśniliśmy też, że przypadek padłego dzika zgłaszali już wcześniej inni ludzie. Zeznawał także obsługujący sprawę policjant, a to co powiedział świadczy dobitnie o tym, że to my mieliśmy słuszność w tej sprawie. Okazało się też, że policjanci nie byli przeszkoleni w tym co robić w przypadkach dotyczących odnalezienia padłych dzików.
Następna rozprawa 5 marca br.
Ostatecznie Sąd Rejonowy w Śremie zdecydował, że konieczne jest uzupełnienie materiału dowodowego o dokumentację z miejscowego Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i Komendy Powiatowej Policji. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 marca br.