środa, 19 marca, 2025
spot_img

Wczesnowiosenne szkodniki rzepaku oraz zbóż mogą przynieść nawet 30% strat w plonie! Kiedy interweniować?

spot_imgspot_img

Brak mroźnych zim sprawia, że niektóre wczesnowiosenne szkodniki mogą żerować nieprzerwanie od jesieni do wiosny. W czasie wczesnowiosennej wegetacji duże straty powodują m.in. chowacze łodygowe pojawiające się w rzepaku, a w zbożach mszyce i skrzypionki. W ograniczaniu tych szkodników kluczowe znaczenie ma precyzyjny monitoring plantacji. Ciepłe wiosenne dni to sygnał do wznowienia wegetacji zbóż ozimych i rzepaku, ale także pojawiania się pierwszych szkodników, które w różnych stadiach przetrwały okres zimy.

Trzy gatunki chowaczy łodygowych

Chowacze łodygowe w sprzyjających warunkach mogą pojawiać się pod koniec lutego, a nawet już w styczniu – takie sytuacje już miały miejsce. Te ważne gospodarczo szkodniki mogą być przyczyną spadku plonu nawet powyżej 30%. Zimują jako chrząszcze w ściółce lub wierzchniej warstwie gleby, zwykle na plantacjach, na których wcześniej uprawiano rzepak lub w ich pobliżu. Termin pojawu chrząszczy zależy od warunków pogodowych – głównie temperatury.

Najwcześniej pojawia się chowacz granatek, który najliczniej występuje w południowych rejonach kraju. Samice granatka składają jaja u nasady roślin, a larwy żerują wewnątrz pędów i szyjki korzeniowej.

Wzrost temperatury gleby do poziomu około 5–7°C zwiastuje, natomiast pojaw chowacza brukwiaczka. Kulminacyjny moment jego nalotu zwykle ma miejsce przy wzroście temperatury powietrza do około 10–12°C. Samice chowacza brukwiaczka składają jaja do wygryzionych otworów w młodych łodygach u podstawy stożka wzrostu. Larwa żeruje wewnątrz łodygi przez około 40 dni, co powoduje jej wolniejszy wzrost i charakterystyczne wygięcie w kształcie litery „S”. Chowacz brukwiaczek występuje powszechnie na terenie kraju, ale obecnie największe szkody powoduje w rejonach zachodnich.

Kilka dni później pojawia się chowacz czterozębny, którego samice składają jaja głównie do ogonków liściowych, a larwy początkowo żerują wewnątrz nerwów, z czasem przedostając się do łodygi, w której drążą chodnik w kierunku korzenia. Pomimo podobnego jak u brukwiaczka charakteru uszkodzeń, łodyga w odróżnieniu rośnie cały czas prosto. Wydrążone przez larwy chowaczy łodygi znacznie osłabiają roślinę, która często łamie się pod naporem silniejszego deszczu i wiatru, a uszkodzenia mogą dodatkowo może być porażane przez sprawców chorób.

Larwa łokasia garbatka. Fot P.Strażyński

Łokaś garbatek żeruje od jesieni

Larwy łokasia garbatka uszkadzają zasiewy zbóż ozimych już od jesiennych wschodów i mogą nieprzerwanie żerować aż do wiosny. W młodszych roślinach uszkadzają przede wszystkim podstawę liścia i takie uszkodzenie może skończyć się całkowitym zamieraniem roślin lub tworzą one nadmierną liczbę pędów, które najczęściej się nie wykłaszają. W mniej sprzyjających warunkach schodzą głębiej do swoich kryjówek w glebie, by po ociepleniu kontynuować żerowanie.

Największe szkody łokaś wyrządza wiosną, gdy larwy przegryzają całe liście i pędy. Podobne uszkodzenia podziemnych części zbóż powodują szkodniki glebowe, czyli pędraki, rolnice i drutowce. 

Znane mszyce i skrzypionki

Mszyce pojawiają się zwykle na przełomie kwietnia i maja. Spośród nich najliczniej pojawia się mszyca czeremchowo-zbożowa, mszyca zbożowa i różano-trawowa. Wysysają soki z tkanek liści, pochew liściowych i źdźbeł, a w dalszych fazach wegetacji także z kłosów, co prowadzi do pogorszenia kondycji rośliny i obumierania jej fragmentów. Podobne uszkodzenia mogą powodować skoczki, które pojawiają się najpierw od brzegów uprawy – szczególnie od strony łąk i nieużytków.

Kolejne wczesnowiosenne szkodniki, takie jak skrzypionki (zbożowa i błękitek) mogą pojawiać się już po pierwszych cieplejszych dniach w marcu po przezimowaniu w darni lub w ściółce. Chrząszcze i larwy wyjadają tkankę miękiszową pomiędzy nerwami liści aż po dolną skórkę, tworząc charakterystyczne, podłużne okienka (szacunkowo każda larwa niszczy do 3,5 cm2 powierzchni liścia).

Rośnie aktywność innych szkodników

Zmiany klimatu spowodowały w ostatnich latach wzrost aktywności wielu niszowych dotąd wczesnowiosennych szkodników takich jak chociażby żółwinek zbożowy czy lednica zbożowa. Te pluskwiaki występują powszechnie w całym kraju, niemniej liczniejszym pojawom tych szkodników sprzyjają lata wyjątkowo suche i upalne. Chociaż zarówno osobniki dorosłe, jak i ich larwy największe straty powodują w okresie kłoszenia zbóż, to w okresie wiosny mogą nakłuwać liście i pochwy liściowe, co prowadzi do ich zasychania i wtórnych porażeń przez sprawców chorób.

Wyższe temperatury w okresie wiosenno-letniej wegetacji zbóż sprzyjają również wciornastkom. Osobniki dorosłe i larwy wciornastków najliczniej występują na plantacjach zbóż w okresie kłoszenia, ale również wiosną wysysają soki z liści.

Liczniej pojawiają się też szkodniki, które do niedawna nie stanowiły poważnego problemu – m.in. zwójki, których larwy uszkadzają liście i kłosy oraz niezmiarka paskowana, której larwa głównie żeruje w dokłosiu.

Żółte naczynia to obowiązkowa metoda monitorowania chowaczy łodygowych. Fot. P. Strażyński

Monitoruj plantacje

Monitoring upraw można prowadzić metodą bezpośredniej lustracji lub odławiania szkodników. Wypróbowanym i skutecznym sposobem monitorowania terminu pojawu chowaczy czy mszyc są żółte naczynia. W przypadku chowaczy łodygowych żółte naczynia są elementem obowiązkowym, ponieważ na wynikach tych odłowów oparte są wartości progów szkodliwości. Monitoring pozwala również ocenić, czy zagrożenie jest równe na całej powierzchni plantacji, czy też w większym stopniu powinny być chronione pasy brzeżne – co również wpływa na redukcję poziomu chemizacji. Warto także zwrócić uwagę na obecność na plantacji naturalnych wrogów, które regulują wczesnowiosenne szkodniki.

W integrowanej ochronie roślin priorytetowo traktowane są działania niechemiczne, z których większość ma charakter prewencyjny. Z zaleceń agrotechnicznych, które można zastosować w trakcie wiosennej wegetacji rzepaku i zbóż korzystnie na ograniczenie presji szkodników wpływa zwalczanie chwastów (w tym samosiewów) oraz zbilansowane nawożenie, które poprawi kondycję roślin, przez co ułatwi ich regenerację po ewentualnych uszkodzeniach. 

Ostatnie narzędzie walki – insektycydy na wczesnowiosenne szkodniki

Jeżeli poziom nasilenia danych wczesnowiosennych szkodników przekracza próg ekonomicznej szkodliwości stwierdzony na podstawie precyzyjnego i systematycznego monitoringu (tab. 1) wówczas należy zastosować ochronę chemiczną w postaci insektycydów.

Wiele insektycydów zawierających te same substancje czynne (s.cz.) zarejestrowanych jest do zwalczania kilku występujących w podobnym okresie szkodników, jak np. mszyce i skrzypionki, żółwinek i lednica czy obydwa gatunki chowaczy (a także wcześnie nalatujący słodyszek rzepakowy).

Kluczową kwestią w wyborze danego insektycydu jest optymalna temperatura jego działania z uwagi na dynamicznie zmieniające się wczesnowiosenne warunki pogodowe. Należy mierzyć ją przy gruncie bezpośrednio na własnej plantacji, czyli w miejscu działania insektycydu.

Problemem, który w ostatnich latach staje się coraz bardziej powszechny jest wykształcanie odporności przez lokalne wczesnowiosenne szkodniki na niektóre s.cz. insektycydów. To zjawisko od lat obserwowane jest głównie w przypadku mszyc, ale coraz częściej także chowaczy. Z tego względu zaleca się w miarę możliwości (coraz mniejszych…) przemienne stosowanie insektycydów z różnych grup chemicznych różniących się mechanizmem działania (tab. 2).

Artykuł ukazał się w marcowym numerze Agro Profil 3/2025.

spot_imgspot_img
dr hab. inż. Przemysław Strażyński
dr hab. inż. Przemysław Strażyński
Zakład Entomologii i Agrofagów Zwierzęcych, Instytut Ochrony Roślin - Państwowy Instytut Badawczy

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x