Prawdopodobne objęcie przez Unię Europejską pozycji lidera wśród światowych producentów czarnych nasion nie będzie jednak zasługą unijnych rolników, a jedynie katastrofalnych zbiorów caoli w Kanadzie.
W swojej ostatniej prognozie Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) mocno ciął tegoroczne zbiory rzepaku w skali globalnej. Odpowiada za to sytuacja w Kanadzie, gdzie długotrwała susza niszczyła uprawy canoli. W konsekwencji USDA obniżył swoją prognozę kanadyjskich zbiorów canoli aż o 4 mln ton (m/m) do tylko 16 mln ton. Oznaczać to będzie spadek o 16% poniżej poziomu produkcji z 2020 roku.
Produkcja światowa rzepaku w nowym sezonie oceniana jest przez Amerykański Departament Rolnictwa na 70,0 mln ton, czyli o 4,2 mln ton mniej niż w prognozie lipcowej i 1,8 mln ton poniżej sezonu 2020/21. Za całą korektę w dół odpowiada Kanada.
Produkcja rzepaku w UE szacowana jest na 17,0 mln ton (bez zmian m/m), czyli o 0,75 mln ton (+4,6%) więcej niż w słabym 2020 roku. Prognoza importu rzepaku do UE została zmniejszona do 5,2 mln ton, wobec 6,3 mln ton w sezonie 2020/21.
Tym samym UE z produkcją 17 mln ton wyprzedzi Kanadę w rankingu światowych producentów rzepaku. Trzecim producentem nasion będą Chiny – 14,0 mln ton (bez zmian r/r), a czwartym Indie – 8,5 mln ton.
Globalny przerób nasion rzepaku szacowany jest na 71,1 mln ton (-2,4 mln ton r/r), stąd zapasy końcowe rzepaku obniżą się do 4,6 mln ton (-1,1 mln ton r/r).
Dla porównania, najnowsza prognoza KE zakłada tegoroczne zbiory rzepaku w UE na 16,88 mln ton, a import na 6,0 mln ton. Unijne zużycie nasion powinno wynieść 22,88 mln ton (w sezonie 2021/22). Stąd zapasy na koniec sezonu powinny pozostać na niezmienionym poziomie 0,5 mln ton.
Konsekwencją napiętej sytuacji w bilansie kanadyjskiego i unijnego rzepaku są bardzo wysokie notowania giełdowe nasion po obu stronach Atlantyku.
Notowania rzepaku – Giełda Winnipeg (lewa oś w cad/t), Paryż (prawa oś w eur/t):
Andrzej Bąk
Źródło: USDA, KE