Co znajdziesz w artykule?
Miniony sezon wegetacyjny okazał się dość korzystny dla plonowania odmian rzepaku ozimego. Wysokie plony, a także wyższe ceny skupu nasion ponownie spowodowały zwiększone zainteresowanie uprawą tej rośliny. Przyglądając się roślinom rzepaku w bieżącym sezonie można przypuszczać, że będzie on również udany, mimo opóźnienia faz rozwojowych, spowodowanego długim i chłodnym przedwiośniem. Producentów rzepaku zapewne cieszy również wysoka cena surowca na giełdach i w kontraktach skupowych. W różnych kalkulacjach dochodowości uprawy warto także uwzględnić również to, że rzepak ozimy jest bardzo ważny w płodozmianie, zwłaszcza tam, gdzie dominuje uprawa zbóż, dla których stanowi często najlepszy i główny przedplon.
Pogoda ma znaczenie
Plonowanie rzepaku ozimego zależy od wielu różnych czynników, przy czym duży wpływ na jego wielkość ma przebieg warunków atmosferycznych w okresie wegetacji, zwłaszcza w niektórych okresach wzrostu roślin. Tak było w sezonie wegetacyjnym 2020 roku, w którym łagodne warunki zimowania umożliwiły dobre przezimowanie roślinom, natomiast korzystne warunki wilgotnościowe w okresie zawiązywania i wzrostu łuszczyn pozwoliły na ich liczne wytworzenie i dobre wyrośniecie. Wszystko to, sprzyjało wysokiemu plonowaniu i uzyskaniu dobrej jakość nasion rzepaku.
Po zimie nie obserwowano strat roślin na polach, a ich stan oceniany był przeważnie jako dobry i bardzo dobry. Rośliny zachowały także prawie cała masę zieloną rozet liściowych, a to umożliwiało szybki rozwój wiosną. Rzepak wymagał odpowiedniego i wczesnego nawożenia, zwłaszcza azotowego, które w poprzednim roku można było zastosować już w drugiej połowie lutego (ze względu na odstępstwo od obowiązującego wymogu stosowania nawożenia nie wcześniej jak 1 marca). Niestety, chłodna aura ograniczała szybkie pobieranie składników pokarmowych z dostarczonych nawozów. Wzrost temperatury w kwietniu spowodował przyspieszenie rozwoju roślin, jednak brakowało opadów. Brak dostatecznie uwilgotnionej wierzchniej warstwy gleby nie pozwolił na całkowite wykorzystanie drugiej dawki nawożenia azotowego. Występujące w okresie intensywnego wzrostu pędu głównego silne przymrozki, spowodowały na wielu plantacjach uszkodzenia łodyg, w postaci licznych wzdłużnych pęknięć. Naruszenie struktury tkanek umożliwiało infekowanie roślin przez patogeny. Wskutek wysokiej temperatury i deficytu opadów nastąpiło przyspieszenie faz rozwojowych. Kwitnienie rozpoczęło się w trzeciej dekadzie kwietnia, wcześniej niż zwykle. Występujące w tym okresie przymrozki, w niektórych rejonach kraju były przyczyną uszkodzenia pierwszych rozwiniętych kwiatów. Później, w maju warunki atmosferyczne uległy zmianie, ze względu na opady, które były wyraźnie powyżej normy wieloletniej, przy czym ich rozkład w kraju był nierówny. Było też stosunkowo chłodno. W rejonie północno-wschodnim odnotowano także intensywny opad śniegu, który spowodował wyleganie roślin. Mimo tych niekorzystnych incydentów, nastąpił intensywny rozrost roślin, które wytworzyły wiele pędów bocznych. Dostateczna ilość opadów w tym okresie sprzyjała wzrostowi zawiązanych łuszczyn. Dużym zagrożeniem dla plantacji rzepaku są także coraz częściej występujące gwałtowne zjawiska atmosferyczne w postaci nawalnych burzowych opadów, którym towarzyszą opady gradu. Pojawienie się takich opadów w okresie, gdy rośliny rzepaku są już dojrzałe powoduje z reguły bardzo duże osypanie się nasion. Lokalnie takie zjawiska wystąpiły również w ubiegłym roku powodując dotkliwe straty plonu. Oby w tym roku było ich jak najmniej.
Zróżnicowane plonowanie odmian rzepaku
W ostatnich latach, w systemie porejestrowego doświadczalnictwa odmianowego (PDO) realizowanych jest łącznie 30 doświadczeń. W minionym roku, średni plon nasion zebrany z doświadczeń PDO wyniósł 46,6 dt z ha i był najwyższy w ostatnich pięciu latach. Był wyraźnie większy w porównaniu do poprzednich dwóch lat (2019 i 2018), w których niekorzystne warunki atmosferyczne, zwłaszcza duży deficyt opadów i pogłębiająca się susza w okresie wegetacji spowodowały obniżenie potencjału plonowania, a także w odniesieniu do roku 2016, w którym nastąpiły duże wymarznięcia roślin (tab. poniżej). Plonowanie odmian rzepaku było bardzo zróżnicowane w poszczególnych miejscowościach, a także rejonach kraju. Wielkość zebranych plonów w doświadczeniach wyniosła od 34,4 dt z ha do 61,2 dt z ha. W połowie wszystkich zebranych doświadczeń plon nasion zawierał się w przedziale od 40 do 50 dt z ha. Natomiast w jednej czwartej doświadczeń zebrano powyżej 50,0 dt nasion z ha. W pozostałych kilku doświadczeniach uzyskany plon był poniżej 40,0 dt z ha. Na polach produkcyjnych plony rzepaku były przeważnie mniejsze, a rozpiętość uzyskanych plonów duża, w zależności od intensywności prowadzonej uprawy. Najczęściej zbierano plon wielkości 35-40 dt z ha. Zbierane nasiona miały różną wilgotność, w zależności od lokalnych warunków pogodowych, w okresie sprzętu. Zawartość oleju w nasionach była nieco większa niż w ostatnich latach.
W poszczególnych rejonach kraju plonowanie odmian rzepaku ozimego było także zróżnicowane. Przeważnie większe plony zbierano na północy, zachodzie i w południowo-wschodniej części kraju, gdzie przebieg warunków atmosferycznych był bardziej korzystny. Natomiast w centralnym pasie kraju oraz w rejonie południowo-zachodnim zebrane plony były mniejsze.
Plon nasion odmian rzepaku ozimego badanych w doświadczeniach PDO w latach 2016–2020
Wyszczególnienie | Średnia | Plon nasion [dt/ha] | |||||
2020 | 2019 | 2018 | 2017 | 2016 | |||
Wszystkie badane odmiany | 40,5 | 46,6 | 38,2 | 37,6 | 43,6 | 36,6 | |
Odmiany mieszańcowe | 41,5 | 47,5 | 39,0 | 38,7 | 44,9 | 37,4 | |
Odmiany populacyjne | 36,5 | 41,7 | 34,5 | 33,4 | 39,6 | 33,2 | |
Różnica | [dt/ha] | 5,0 | 5,8 | 4,5 | 5,3 | 5,3 | 4,2 |
[%] | 13,7 | 13,9 | 13,0 | 15,9 | 13,4 | 12,7 |
Sprawdzone odmiany rzepaku w badaniach PDO
Przed nowym sezonem wegetacyjnym, w ofercie handlowej znajdzie się zapewne wiele odmian rzepaku ozimego, pochodzących od kilkunastu firm hodowlanych. Podjęcie decyzji o wyborze odmiany do uprawy w nowym sezonie mogą ułatwić wyniki badań prowadzonych corocznie w ramach porejestrowego doświadczalnictwa odmianowego (PDO). Badania te, umożliwiają sprawdzenie aktualnej wartości dużej liczby odmian wpisanych do Krajowego Rejestru (KR) oraz niektórych odmiany ze Wspólnotowego Katalogu Odmian Roślin Rolniczych (CCA). Wcześniej, odmiany z katalogu CCA, oceniane były przez co najmniej dwuletni okres badań w doświadczeniach rozpoznawczych i tylko najlepsze z nich, tj. te, które uzyskały pozytywne wyniki cech rolniczo-użytkowych, trafiły następnie do doświadczeń PDO. W sezonie wegetacyjnym 2019/2020 oceniano łącznie 57 odmian, większość tj. 55 odmian pochodziło z KR, natomiast z CCA badano jedynie dwie wśród odmian rzepaku ozimego. Materiał siewny większość z badanych odmian zapewne znajdzie się w ofercie firm hodowlano-nasiennych oraz u innych dystrybutorów nasion na nowy sezon.
Różnice w plonowaniu odmian były bardzo duże. Skrajnie różnica między najlepiej i najgorzej plonującą odmianą populacyjną wyniosła 6,4 dt z ha, a najlepiej i najgorzej plonującą odmianą mieszańcową aż 12,5 dt z ha. Ogólnie lepiej plonowały odmiany mieszańcowe, a ich średni plon był większy o 14% od średniego plonu odmian populacyjnych. Spośród badanych odmian mieszańcowych najlepiej plonowały Absolut, Aurelia, Ambassador, Artemis, Architect, Dynamic, Angelico, Duke, Advocat, DK Expansion, DK Exporter, Anniston, Luciano KWS i Aspect, natomiast wśród odmian populacyjnych Birdy, Derrick, Gemini, SY Ilona oraz Galileus. Niektóre z tych odmian dobrze plonowały w obu ostatnich latach badań, różniących się zasadniczo pod względem przebiegu warunków pogodowych. Ogólnie, w roku 2020 najlepiej plonowały odmiany nowe, zarejestrowane w ostatnich 2-3 latach, które cechują się dużym potencjałem plonowania oraz te, wykazujące dobrą zdrowotność.
Obie odmiany (Alasco i Augusta) cechujące się dużą odpornością m na kiłę kapusty w warunkach bez infekcji patogenu, plonowały dobrze. Odmiany odporne stanowią najbardziej efektywny sposób na zapobieganie porażeniom roślin, a co za tym idzie, uniknięcie znacznych strat. Aktualnie w Krajowym Rejestrze wpisanych jest 13 takich odmian. W przypadku zainfekowania pól gospodarstwa zarodnikami sprawcy kiły kapustnych, oprócz zaprzestania uprawy rzepaku, alternatywną możliwością jest uprawa odmian odpornych. Trzeba wówczas konieczne przestrzegać co najmniej czteroletniej przerwy w uprawie rzepaku na tym samym polu, przede wszystkim po to, aby zapobiegać przełamaniu odporności.
Wybór może ułatwić LOZ
Każdego roku odmian rzepaku ozimego oferowanych do uprawy przez różnych dystrybutorów nasion jest bardzo dużo. Mimo tego, nie jest łatwo wybrać najbardziej odpowiednie z nich do określonych warunków gospodarstwa. Dużym ułatwieniem może być skorzystanie z „List odmian zalecanych do uprawy na obszarze województw” (LOZ). Przeważnie znajdują się na nich odmiany, które przejawiają dobre przystosowane do uprawy w danym rejonie i są tam najbardziej wartościowe. Szczególnie cenione są odmiany względnie stabilnie plonujące, pomimo różnych warunków atmosferycznych w kolejnych sezonach wegetacyjnych i takie trafiają również na listę. W roku 2021, w poszczególnych województwach na LOZ znajduje się od kilku (6) do kilkunastu (19) odmian. Zestawienie odmiany w LOZ oznacza jej rekomendację na obszarze województwa. W br. na wszystkich LOZ znajdują się łącznie 39 odmiany rzepaku ozimego. Zdecydowaną większość stanowią odmiany mieszańcowe, których jest 31, natomiast odmian populacyjnych zaledwie 8. Dwadzieścia odmian otrzymało rekomendację do uprawy na terenie czterech i więcej województw. Najczęściej polecanymi do uprawy odmianami są populacyjne Birdy i Derrick oraz mieszańcowe Absolut F1 i Architect F1 – w 10-12 województwach. Odmiana DK Expiro F1 rekomendowana jest do uprawy w 8 województwach, z kolei odmiany Angelico F1, AnnistonF1, DK ExpansionF1 i Stefano KWS F1 – w 7, odmiany Advocat F1 i ES Imperio F1 – w 6 województwach, natomiast odmiany Ambassador F1, Bonanza F1, ChopinF1, DukeF1, DK ExtractF1, Gemini, PrinceF1, SYIlona oraz TigrisF1 – w 4 województwach. Inne znalazły się na listach kilku województw, m.in. Artemis F1, Aurelia F1, Dominator F1, i Galileus (w 3 województwach). Pozostałe z odmian rzepaku z „Listy … zalecane są do uprawy tylko w jednym lub dwóch województwach. Warto zauważyć, że w br. na LOZ znajdują się dwie odmiany o dużej odporności na kiłę kapusty – Alasco i Augusta. W warunkach zagrożenia infekcją tej choroby, takie odmiany są bardzo przydatne dla producentów rzepaku.
Szkodniki trzeba zwalczać
W uprawach rzepaku szkodniki stanowią duży i niestety coraz większy problem. Konieczne jest więc stałe monitorowanie ich wystąpienia i racjonalne zwalczanie, a to nie jest łatwe ze względu na zmniejszanie się dostępnych substancji czynnych do stosowania. Zaprawianie nasion zabezpiecza wschodzące rośliny przed ich żerowaniem jedynie przez stosunkowo krótki okres. W przypadku nadmiernego pojawienia się szkodników trzeba zastosować odpowiedni insektycyd w formie oprysku. W minionym sezonie wegetacyjnym, występowanie szkodników rzepaku na roślinach w okresie jesiennego wzrostu było dość duże, zwłaszcza na południu, zachodzie i w centrum kraju. W okresie wschodów najczęściej obserwowano żerujące pchełki (ziemne i rzepakową) oraz naloty śmietki kapuścianej i gnatarza rzepakowca na młode rośliny rzepaku. W wielu rejonach rośliny zasiedlane były także przez licznie pojawiające się mszyce. Pojawienie się na roślinach rzepaku mszycy (zwłaszcza brzoskwiniowej) powoduje nie tylko ich ogłodzenie i ogólne osłabienie poprzez wysysanie soków komórkowych, ale także ryzyko przenoszenia groźnego wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), którego są wektorami. W efekcie, przy silnym porażeniu wirusem następuje zakłócenie przebiegu procesów fizjologicznych rośliny, a to powoduje znaczące obniżenie plonowania, a także m.in. spadek zawartości tłuszczu w nasionach. Ochrona upraw rzepaku przed tą chorobą wymaga skutecznego zwalczania mszycy, co jest dość trudne przy aktualnie zalecanych preparatach chemicznych, wśród których brakuje środków o działaniu układowym. Przeważnie zabiegi zwalczające mszyce są spóźnione, nie eliminują zagrożenia infekcją, a jedynie ją ograniczają. Bardziej efektywnym sposobem ograniczania skutków porażenia przez wirusa żółtaczki rzepy jest uprawa odmian tolerancyjnych na TuYV, które w dużym stopniu zabezpieczają rośliny rzepaku przed chorobą. Takich odmian wpisanych do Krajowego Rejestru jest już blisko czterdzieści. Tymczasem wiosną, najczęściej konieczne było zwalczanie chowaczy, a następnie słodyszka rzepakowego, którego presja była przeważnie średnia. W przypadku doświadczeń PDO niezbędne było wykonanie od 2 do 4 zabiegów, stosując przemiennie różne insektycydy. Zagrożeniem w niektórych rejonach kraju były także szkodniki łuszczynowe – chowacz podobnik i pryszczarek kapustnik.
Dużo chorób łodygowych
Presja niektórych chorób pochodzenia grzybowego w poprzednim sezonie była średnia lub duża, zwłaszcza tam, gdzie przymrozki wiosną uszkodziły łodygi. Było też bardziej wilgotno niż w poprzednich dwóch sezonach wegetacyjnych. Najczęściej występującymi były choroby łodygi, a wśród nich obserwowano również lokalnie objawy porażenia werticiliozą. Natomiast w okresie wzrostu łuszczyn nastąpiło dość powszechnie porażenie łodyg zgnilizną twardzikową, a później na łuszczynach czernią krzyżowych. Nasilenie występowania poszczególnych chorób było przeważnie umiarkowane, ale niekiedy dość duże, zwłaszcza tam, gdzie nie stosowano ochrony fungicydowej lub zastosowano bardzo ograniczoną ochronę.