Regularne nawożenie obornikiem poprawia żyzność gleb, dając podstawy do stabilnych i wysokich plonów. Pozwala to obniżyć dawki nawożenia mineralnego. Wiedzą o tym zwłaszcza rolnicy prowadzący produkcję zwierzęcą. | Remigiusz Waligóra
Stosowanie obornika zajmuje dodatkowy czas na rozwożenie i często komplikuje logistykę prac polowych, wymuszając chociażby wiosenną orkę. Konieczne jest także posiadanie rozrzutnika albo korzystanie z usług, co generuje dodatkowe koszty.
Ten rok jest trudny dla rolników, gdyż pierwsze półrocze minęło pod znakiem poważnych niedoborów opadów. Rozpoczęliśmy rok z największym od kilku lat deficytem wody w glebie. Po rozpoczęciu żniw w wielu rejonach wystąpiły obfite opady, pozbawiając praktycznie rolników szans na zebranie suchego surowca o dobrej jakości. W bardzo wielu wypadkach ziarno zaczęło porastać i tracić na jakości, stając się jedynie materiałem paszowym.
Zaczynamy nowy sezon wegetacyjny i szukamy oszczędności, gdyż cena zbóż i rzepaku w tym roku jest niska. Warto przy okazji tegorocznych anomalii zastanowić się nad tym, jak rozsądnie gospodarować wodą. Musimy się także przyzwyczaić, że „normalne” lata o odpowiednim rozkładzie opadów już raczej nie wrócą.
Wielu rolników w tym sezonie przez pół roku przyglądało się bezradnie skutkom suszy, a następnie – jak ich dorobek stoi w wodzie. Średnia roczna ilość opadów będzie odpowiednia, ale taki rozkład opadów więcej szkodzi niż pomaga. Warto zrobić wszystko, aby jak najlepiej zagospodarować nadmiar wody. Jednym ze sposobów jest zwiększenie możliwości wiązania wody. Można to zrobić, zwiększając zawartość próchnicy. Jednym z najtańszych sposobów jest regularne stosowanie obornika.
Przeczytaj również: Obornik i pomiot kurzy to najcenniejsze nawozy?
Obornik wnosi materię
Wprowadzanie go do gleby ma korzystny wpływ, ponieważ przyczynia się do wzrostu poziomu materii organicznej. Jeżeli nie ma produkcji zwierzęcej, można wymienić za niego słomę.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016