Co znajdziesz w artykule?
Lubelszczyzna – dyniowe zagłębie Europy
Uprawa dyni bezłupinowej na pestkę w Polsce dynamicznie rośnie – powierzchnia wszystkich upraw dyni zwiększyła się z ok. 5 tys. ha w 2020 r. do ponad 8 tys. ha w 2021 r., a Lubelszczyzna jest wskazywana jako lider w UE pod względem areału i koncentracji produkcji.
W gospodarstwie Sylwestra Szwaja dynia odmiany Gleisdorfer i hybrydowej Atomic stała się główną rośliną towarową. Co ważne – uprawa prowadzona jest na lekkich glebach klasy IV–V, które dla wielu upraw są problematyczne, a dla dyni oleistaj okazują się szansą na opłacalną specjalizację.
– „Dynię uprawiam od pięciu lat. Pole jest lekkie, czwarta, piąta klasa. A mimo tego dynia na pestkę daje bardzo dobre wyniki” – podkreśla rolnik.
Uprawa dyni na pestkę – od orki zimowej do siewnika kukurydzianego
Przygotowanie stanowiska
Uprawa dyni bezłupinowej na pestkę wymaga dobrze zaplanowanej agrotechniki, choć sama technologia nie jest skomplikowana.
– „Proces uprawy dyni na pestkę wygląda następująco: musimy przygotować pole najlepiej zimową orką. Następnie uprawiamy pole na wiosnę i siejemy siewnikiem punktowym” – tłumaczy Sylwester.
Zimowa orka pomaga:
- rozluźnić glebę,
- ograniczyć zachwaszczenie,
- poprawić warunki wodno-powietrzne.
Na wiosnę wykonywana jest uprawa przedsiewna, której celem jest wyrównanie pola i stworzenie dobrego łoża siewnego dla nasion dyni oleistej. W praktyce często wykorzystuje się agregaty uprawowe lub brony aktywne, w zależności od stanu gleby i wilgotności.
Siew dyni bezłupinowej
Dynie wysiewane są siewnikiem punktowym do kukurydzy, co pozwala uzyskać równomierne rozmieszczenie roślin w rzędzie.
– „Siejemy kwalifikowanym materiałem, w zależności, kto jaką dynię chce. Może być to odmiana populacyjna, może być hybrydowa. Aktualnie znajdujemy się na polu, na którym jest populacyjna – te dynie są bardzo duże. Sieje się około 19 tysięcy nasion na hektar” – wyjaśnia rolnik.
W praktyce wybór odmiany ma ogromne znaczenie dla wyniku ekonomicznego:
- odmiany populacyjne – tańszy materiał siewny, większe owoce, ale zwykle niższy plon pestki,
- odmiany hybrydowe (np. Atomic) – droższe nasiona, mniejsze owoce, za to większa ilość i grubość pestki, a więc wyższy plon suchego ziarna z hektara.
– „Jesteśmy teraz na plantacji dyni hybrydowej Atomic. Ta dynia jest praktycznie jedna w jedną, mała, ale po rozłupaniu pestki jest bardzo dużo i jest bardzo gruba. Hybryda potrafi plonować powyżej tony z hektara” – dodaje Sylwester Szwaj.
![Jedyny taki samojezdny kombajn do zbioru dyni na pestkę Kernsteier [50 ha rocznie] 1 Jedyny taki samojezdny kombajn do zbioru dyni na pestkę Kernsteier [50 ha rocznie]](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/11/dynia4-1024x576.jpg)
Nawożenie dyni oleistej – mniej azotu, więcej fosforu i potasu
Dla dyni oleistej kluczowe jest odpowiednie zbilansowanie nawożenia. Roślina ta dobrze reaguje na nawożenie organiczne, ale w wielu gospodarstwach – podobnie jak u Sylwestra – brak jest dostępu do obornika.
– „Najlepsze nawożenie pod dynię to nawożenie organiczne. Ze względu na to, że nie posiadamy nawozów organicznych w postaci obornika, stosuję nawóz wieloskładnikowy NPK w dawce około 300 kg na hektar. Azotu jest jakieś 80 kg na hektar, bo dynia nie lubi azotu – ona woli bardziej fosfor i potas” – tłumaczy rolnik.
Badania i doświadczenia innych plantatorów potwierdzają, że nadmiar azotu sprzyja nadmiernemu rozwojowi części wegetatywnej (liści, pędów) kosztem kwitnienia i zawiązywania owoców, a także może pogarszać trwałość pestki w przechowywaniu. Z kolei odpowiednio wysoki poziom fosforu i potasu sprzyja:
- dobremu rozwojowi systemu korzeniowego,
- kwitnieniu i zawiązywaniu owoców,
- parametrom jakościowym pestki (zawartość tłuszczu, masa 1000 nasion).
Plony pestki dyni i ekonomika – od kosztów do zysku
Ile pestki można zebrać z hektara?
Plonowanie dyni bezłupinowej zależy przede wszystkim od odmiany, warunków pogodowych i technologii uprawy.
– „Plony pestki dyni zależą od odmiany. Odmiana populacyjna zazwyczaj plonuje do tony z hektara suchej pestki. Natomiast hybrydy powyżej tony potrafią sypnąć – są rekordy nawet 1,4–1,6 tony z hektara suchej pestki” – mówi Sylwester.
Podobne wartości plonów podają również inni producenci w Polsce i za granicą – średnie plony rzędu 0,7–1,0 t/ha przy dobrze prowadzonej uprawie uznaje się za realne, a poziom powyżej 1,2 t/ha za bardzo dobry.
Ceny pestki dyni i koszty produkcji
Rynek pestki dyni jest zmienny i mocno zależy od podaży surowca oraz sytuacji eksportowej.
– „Cena waha się w zależności od ilości tej pestki na danym terenie. W granicach od 9 do 12, a nawet do 14 zł za kilogram suchej pestki” – podkreśla rolnik z Nietjach.
Koszty produkcji w jego gospodarstwie kształtują się na poziomie 3–4 tys. zł/ha, przy czym:
- odmiana populacyjna – tańszy materiał siewny (ok. 400 zł/ha),
- odmiana hybrydowa – materiał siewny rzędu 1300 zł/ha, ale wyższy potencjał plonowania.
– „Ze względu na to, że hybryda potrafi dać więcej plonu, wolałbym stosować hybrydę” – podsumowuje Sylwester.
Przy plonie 1,2–1,4 t/ha i cenie 10–12 zł/kg pestki, dochód brutto z hektara może być bardzo atrakcyjny, co tłumaczy, dlaczego wielu rolników na Lubelszczyźnie decyduje się na specjalizację w tej uprawie.
![Jedyny taki samojezdny kombajn do zbioru dyni na pestkę Kernsteier [50 ha rocznie] 2 Jedyny taki samojezdny kombajn do zbioru dyni na pestkę Kernsteier [50 ha rocznie]](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/11/dynia3-1024x576.jpg)
Lubelszczyzna – dynia zamiast ziół. Nowa specjalizacja regionu
Dynamiczny rozwój uprawy dyni na pestkę w województwie lubelskim nie jest przypadkowy.
– „Na Lubelszczyźnie było bardzo dużo gospodarstw, które zajmowały się uprawą zielarską, typu rumianek, mięta. Sporo osób postawiło suszarnie do tych ziół. Teraz, gdy rynek się zmienił, te suszarnie trzeba czymś zastąpić – i dynia bezłupinowa bardzo dobrze się w to wpasowała” – wyjaśnia Sylwester.
Dzięki istniejącej infrastrukturze – suszarniom, magazynom, punktom skupu – region szybko przestawił się na nową gałąź produkcji. Pestka dyni trafia nie tylko na rynek krajowy, ale przede wszystkim do przetwórstwa i eksportu – m.in. jako surowiec do tłoczenia oleju czy dodatek do mieszanek bakalii.
Rewolucja w zbiorze: z dwuetapowego zbioru do samojezdnego kombajnu Kernsteier Meister
Od zgrabiania w wałki do jednoetapowego zbioru
Przez wiele lat zbiór dyni na pestkę odbywał się metodą dwuetapową:
- Formowanie z dyni wałów
- Przejazd kombajnu zaczepianego do ciągnika, który wybierał dynie, rozdrabniał je i oddzielał pestkę.
– „Do tej pory był to dwuetapowy zbiór. Zwoływaliśmy dynie w rządki, a następnie kombajnem przyczepionym do ciągnika je wybieraliśmy. Teraz ściągnęliśmy kombajn samojezdny do zbioru pestki – mamy jednoetapowy zbiór” – mówi Sylwester.
Nowa maszyna to samojezdny kombajn do pestki dyni Kernsteier Meister, przystosowany m.in. do uprawy odmiany Gleisdorfer (GWS). Według danych producenta, kombajn wykonuje zbiór w jednym przejeździe – od nabrania dyni z pola, przez rozdrobnienie i separację pestki, aż po załadunek do zbiornika.
Jak działa samojezdny kombajn do dyni – techniczne serce nowej technologii
Głos zabiera Jarek, przedstawiciel firmy prezentującej maszynę:
– „Chciałem zaprezentować kombajn samobieżny do odbioru dyni. Sam zbiera, sam przygotowuje i sam młóci. Pierwszym elementem jest wał z gumowymi odbijakami. Ma on za zadanie obijać chwasty przy wjeździe w nie do końca dobrze uprawioną ziemię, tak aby nie nabijać ich na kolce” – tłumaczy.
„Jeż”, walce i mulczowanie resztek
Kluczową częścią roboczą kombajnu jest tzw. „jeż” – duży wał kolczasty o szerokości ok. 2,7 m z gęsto rozmieszczonymi prętami ze stali kwasoodpornej.
– „Jeż nabija dynie i podaje je dalej. Duża liczba kolców sprawia, że wał nie wbija się w ziemię, nie zapycha się i utrzymuje stałą głębokość pracy. Kolce są wkręcane, w razie potrzeby można je łatwo wymienić” – wyjaśnia Jarek.
Za wałem kolczastym pracuje wał mulczujący, który rozdrabnia łęciny i resztki miąższu, równomiernie rozrzucając je po powierzchni pola. Dzięki temu masa organiczna jest dobrze rozłożona, a pole nie pozostaje w „kopczykach”, jak bywało po starszych kombajnach jednorzędowych.
Separacja pestki i zabezpieczenia przed kamieniami
Nabite na „jeża” dynie są odbierane przez palce i walce odbierające, które obracają się przeciwbieżnie, wyrzucając ziemię i resztki w dół. Dwa duże ślimaki podają masę dyniową do młocarni / mocarni, gdzie następuje rozdrobnienie owoców i oddzielenie pestek.
– „Ważne są zabezpieczenia przeciw kamieniom. Pierwsze to sam gęsty wał kolczasty, przez który trudno jest wciągnąć duży kamień. Drugie zabezpieczenie to sprzęgło cierne przy młocarni – jeśli coś twardego wejdzie, mechanizm staje, operator podnosi klapy, usuwa kamień i maszyna może bezpiecznie pracować dalej” – opisuje Jarek.
Na końcu strumienia materiału pracują wirniki separujące, które doczyszczają pestkę z resztek miąższu. To, co trafia do zbiornika, to już dobra jakościowo, wstępnie oczyszczona pestka dyni, gotowa do suszenia.
– „Można zobaczyć na pokosie – masa pozostała po przerobie jest równomiernie rozłożona, a pestka jest sucha, dobrze odseparowana” – dodaje.
Silnik, napęd i wydajność – parametry Kernsteier Meister
Kernsteier Meister to maszyna zaprojektowana typowo pod uprawę dyni oleistej:
- Silnik 6-cylindrowy o mocy ok. 221–226 kW (~300 KM),
- Napęd 4×4 lub 4×2, przełączany mechanicznie – napęd na cztery koła używany w polu, 4×2 w transporcie po drogach,
- Skrzynia 4-biegowa z hydrostatem, pozwalająca płynnie regulować prędkość jazdy,
- Prędkość robocza ok. 5 km/h,
- Wydajność robocza do ok. 2–2,2 ha/h w dobrych warunkach,
- Zbiornik na pestkę ok. 4 m³,
- Zbiornik paliwa ok. 400 l, co pozwala na długą pracę bez częstego tankowania.
– „Maszyna waży niespełna 15 ton, ale dzięki napędowi 4×4 dobrze radzi sobie nawet w grząskich warunkach. Skręt odbywa się poprzez tylne koła, a hydrostat umożliwia płynne zatrzymywanie i cofanie” – mówi Jarek.
Silnik spełnia aktualne normy emisji spalin obowiązujące w UE, wyposażony jest w układ oczyszczania spalin zgodny z europejskimi wymaganiami.
Komfort operatora i serwis – nowoczesna kabina i standardowe części
W kabinie kombajnu przewidziano miejsce dla operatora oraz dodatkowego pasażera.
– „Mamy dźwignię hydrostatu – przód/tył, przyspieszanie, dwa zakresy biegów (polowy i szosowy), półbiegi, przyciski sterujące podnoszeniem hedera i zbiornika, oświetleniem, wentylacją. Duży cyfrowy wyświetlacz pokazuje parametry maszyny, obraz z kamery, ewentualne błędy. To już standard, jak przystało na nasze czasy” – tłumaczy Jarek.
Istotnym elementem jest także centralne smarowanie oraz zastosowanie standardowych łożysk, pasów i łańcuchów, co ułatwia zaopatrzenie w części zamienne:
– „Pasy, łożyska, łańcuchy – wszystko jest znormalizowane. Nie ma tutaj części egzotycznych. Olej hydrauliczny to standardowy olej wysokiej jakości, dostępny w każdym sklepie rolniczym. Dzięki temu utrzymanie maszyny w ruchu nie nastręcza problemów” – podkreśla przedstawiciel firmy.
![Jedyny taki samojezdny kombajn do zbioru dyni na pestkę Kernsteier [50 ha rocznie] 3 Jedyny taki samojezdny kombajn do zbioru dyni na pestkę Kernsteier [50 ha rocznie]](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/11/dynia1-1024x576.jpg)
Pierwszy taki kombajn w Europie – z Chin przez Arktykę prosto na Lubelszczyznę
Ciekawostką jest sama droga, jaką kombajn trafił do Polski.
– „Ten kombajn, przy którym stoimy, jest – z tego co wiemy – pierwszym w Europie kombajnem samobieżnym do dyni, pracującym bez potrzeby wcześniejszego przygotowania pokosu. Przypłynął do nas z Chin, pierwszym kursem przez Arktykę. Były opóźnienia, nikt nie wiedział dokładnie, kiedy dopłynie, ale w czwartek dotarł, zrobiliśmy szybkie przygotowanie i od razu wyjechaliśmy w pole” – opowiada Jarosław.
Po pierwszych godzinach pracy maszyna zdała egzamin:
– „Maszyna jest dopracowana, po przepracowaniu pierwszych godzin nie stwierdziliśmy żadnych poważnych usterek. Wydajność na poziomie ok. 2 ha na godzinę przy prędkości około 5 km/h – to bardzo dobry wynik” – dodaje.
Współpraca z dystrybutorem – Agrolink Taborski i Kernsteier
Kombajn Kernsteier Meister został zakupiony przez Sylwestra Szwaja za pośrednictwem firmy Agrolink Taborski, która jest europejskim dystrybutorem marki Kernsteier i zajmuje się kompleksową obsługą plantatorów dyni bezłupinowej – od uprawy po sprzedaż pestki.
– „Naszą misją jest łączenie ludzi z techniką i sprzedażą płodów rolnych. Dlatego ta maszyna pojawiła się w Polsce jako pierwsza w Europie. Dziś gościliśmy na polu jednych z największych odbiorców pestki dyni na świecie. Maszyna została doceniona także przez zagranicznych partnerów” – podkreśla przedstawiciel firmy.
Symbolicznym momentem było przekazanie tablic rejestracyjnych i „chrzciny” maszyny na polu Sylwestra.
– „Rolnik zaufał naszej technologii i naszej filozofii współpracy. Jako pierwszy w Europie zdecydował się na zakup tego kombajnu” – dodaje Jarosław.
Dynia bezłupinowa – technologia i odwaga w podejmowaniu decyzji
Historia Sylwestra Szwaja z Nietjach pokazuje, że nawet na lekkich glebach IV–V klasy można zbudować bardzo dochodową specjalizację, jeśli połączy się:
- dobrą roślinę – dynię bezłupinową na pestkę,
- przemyślaną agrotechnikę – orka zimowa, właściwy siew, zbilansowane nawożenie,
- nowoczesną technologię zbioru – samojezdny kombajn Kernsteier Meister,
- oraz współpracę z firmami, które oferują skup, doradztwo i wsparcie technologiczne.
– „Tej pestki jest coraz więcej, zasiewów jest coraz więcej i trzeba przyspieszyć zbiór. Samojezdny kombajn to mniejsze koszty, mniej przejazdów, szybsza praca. A dynia na Lubelszczyźnie na pewno zostanie z nami na długo” – podsumowuje Sylwester.
Dla wielu gospodarstw jego przykład może być inspiracją do dywersyfikacji produkcji i wejścia w rosnący segment, jakim jest uprawa dyni na pestkę bezłupinową, wspierana nowoczesną techniką.





