Co znajdziesz w artykule?
Gmina Apfeldorf koło Landsberg am Lech pokazuje, że droga do stuprocentowej samowystarczalności energetycznej może prowadzić bardzo niecodziennymi ścieżkami. Obok energii słonecznej i pomp ciepła mieszkańcy wykorzystują… ciepło z mleka krowiego. Brzmi zaskakująco? Oto, jak działa ten system i dlaczego przynosi realne oszczędności.
Energia z mleka – jak to możliwe?
W Apfeldorfie energia jest dosłownie dojona. 120 krów mlecznych Thomasa Scherticha produkuje około 3500 litrów mleka dziennie. To właśnie ten surowiec staje się nowym źródłem ciepła dla lokalnej społeczności.
Zanim mleko trafi do zbiornika, jest wstępnie chłodzone. Rolnik wyjaśnia: – Wcześniej musieliśmy schłodzić mleko w zbiorniku do 8°C. Teraz trafia ono do niego już znacznie zimniejsze, więc proces trwa dużo krócej.
Dzięki temu gospodarstwo oszczędza rocznie nawet 10 000 kWh energii elektrycznej.
Jak działa system odzysku ciepła?
Świeże mleko ma temperaturę około 38°C. W specjalnym wymienniku ciepła oddaje swoją energię wodzie. Podgrzana woda trafia następnie do lokalnej sieci ciepłowniczej. W tym samym czasie mleko jest schładzane do wymaganych 8°C – i co ważne, odbywa się to bez dodatkowego zużycia prądu.
To rozwiązanie pozwala jednocześnie spełnić normy dotyczące przechowywania mleka oraz zasilić domy mieszkańców w ciepło.
Czy to technologia dla wszystkich?
Ekspert ds. energii, Uwe Holzhammer, uważa pomysł za wyjątkowo interesujący, jednak podkreśla jego ograniczenia: – Ilość mleka jest ograniczona, a więc ograniczona jest także dostępna energia.
Dlatego tego typu systemy najlepiej sprawdzają się w mniejszych, wiejskich społecznościach, gdzie dostęp do surowca jest stały, a zapotrzebowanie na ciepło – relatywnie niewielkie.
Droga Apfeldorfu do pełnej samowystarczalności
Odzysk ciepła z mleka to tylko jeden z elementów lokalnej strategii energetycznej. Gmina inwestuje również w inne odnawialne źródła energii, które razem mają pozwolić osiągnąć pełną niezależność od zewnętrznych dostawców.






