Skandaliczne słowa padły z ust Ministra Rolnictwa, Henryka Kowalczyka na konferencji z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Minister ocenił, że wsparcie sektora trzody chlewnej na ten moment nie jak konieczne, bo ceny w ostatnim czasie wzrosły…
Dopłaty do trzody niepotrzebne?
Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk odwiedzili dziś Załęże Duże w województwie mazowieckim. Poruszono wiele kwestii jak susza, wojna na Ukrainie, bezpieczeństwo żywnościowe, temat dopłat dla rolników a także sytuację na rynku trzody chlewnej.
„Zakończył się program dopłaty do trzody chlewnej. Teraz nie jest to konieczne – ceny znacznie wzrosły – mówił Kowalczyk i zachęcał rolników do wykupu ubezpieczeń z dopłatą z budżetu państwa (w wysokości 65 proc.)
Od początku roku ubywa 4,6 tys. świń dziennie
To kolejny raz, gdy Minister Rolnictwa patrzy na świat przez różowe okulary. Od 70 lat nie było tak źle na rynku trzody chlewnej. Od stycznia 2022 r. codziennie ubywa 4,6 tys. świń, rolnicy likwidują hodowle i ani im się śni, żeby wrócić do niej wrócić – nawet jeśli obserwuje się wzrost cen. Rolnicy pamiętają w jakiej sytuacji byli pozostawieni w momencie pandemii i rozwoju ASF. Pomoc rządzących była nijaka. To, że obserwuje się podwyżki nie znaczy, że rynek wieprzowiny wraca na dobre tory, ale minister Kowalczyk tego nie rozumie.
Jego posada z każdym dniem staje się coraz bardziej wątpliwa…
źródło: Kancelaria Premiera