Co znajdziesz w artykule?
Die Welt informuje, opierając się na danych brukselskiej firmy konsultingowej Bruegel, że po raz pierwszy od prawie dwóch lat kraje UE importowały więcej gazu z Rosji niż z USA w ciągu kwartału. Od kwietnia do czerwca UE kupiła 12,7 mld metrów sześciennych gazu z Rosji i 12,3 mld z USA.
Jednocześnie, w porównaniu z pierwszym kwartałem 2024 r., dostawy z Rosji nieznacznie spadły, ale dostawy z USA spadły jeszcze gwałtowniej.
W tym kontekście warto zauważyć, że Turcja planuje pomóc Rosji w przynajmniej częściowym powrocie na europejski rynek gazu. Pod przykrywką „tureckiej mieszanki” – mieszanego gazu z różnych źródeł – dostarczy do Europy około 7-8 miliardów metrów sześciennych gazu. Nominalnie Rosja będzie odpowiadać za 40% tej mieszanki, ale rzeczywisty udział może być wyższy. Jak zauważa Politico, rosyjskie firmy naftowe już sprzedają produkty wytwarzane z rosyjskiej ropy naftowej do Europy za pośrednictwem Turcji, Indii, Egiptu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Teraz Gazprom próbuje wyprać eksport rosyjskiego gazu.
Tylko pozorne embargo na gaz z Rosji ?
Wkrótce po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę, na rosyjski gaz płynący rurociągami nałożono embargo, co przyjęto jako ważny krok mający na celu osłabienie Moskwy.
– Nie możemy i nie wrócimy do status quo, w którym Rosja będzie znów naszym głównym dostawcą gazu. Zdolność krajów członkowskich do ograniczenia przepustowości infrastruktury gazowej, w tym LNG z Rosji i Białorusi, jest tego ważnym dopełnieniem. Musimy chronić bezpieczeństwo naszych dostaw – wyjaśniła unijna komisarz ds. energii Kadri Simson cytowana przez agencję Bloomberg.
Dla Europy oznaczało to rewolucję, gdyż do tego momentu aż 47% gazu wykorzystywanego na terenie Wspólnoty pochodziło z Rosji, co stanowiło aż ok. 33% europejskiego zużycia. Wśród krajów z wysokim udziałem gazu z Rosji wymieniano: Finlandię i Łotwę (po ok. 90%), Niemcy (49%), Włochy (46%) i Polskę (40%).
Tymczasem Europa poradziła sobie, decydując się na dywersyfikację źródeł, głównie sięgając po dostawy LNG, w tym przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych i Kataru, co było możliwe dzięki rozbudowaniu infrastruktury w postaci pływających i stałych terminali.
Udział rosyjskiego surowca docierającego do UE przez gazociągi drastycznie spadł: z 40% w 2021 r. do ok. 8% w 2023 roku.
Rosja produkuje i eksportuje więcej gazu LNG
Niestety na tym sukcesie od początku wojny do dziś cieniem kładzie się import LNG. Jak poinformował wicepremier Rosji Aleksandr Nowak, w 2022 r. produkcja i eksport gazu skroplonego z Rosji wzrosły o prawie 9%, do ok. 33 mln ton (tj. ok. 46 mld m3). Najwięcej LNG wyprodukowano w ramach projektu Jamał LNG (ok. 20 mln ton), którego głównymi udziałowcami są rosyjski Novatek (50,1%), francuski TotalEnergies (20%) oraz chińskie CNPC (20%) i Fundusz Jedwabnego Szlaku (9,9%). Prawie 15 mln ton z tego projektu trafiło do Europy (wzrost o 14% r/r), a ok. 5 mln ton do Chin.
W II kwartale 2024 r. dostawy LNG z Rosji były większe niż z USA
W 2023 r., jak podaje portal Deutsche Welle, Rosja odpowiadała za 16% całkowitych dostaw skroplonego surowca – to wzrost o 40% w porównaniu z 2021 r.! Co więcej w I kwartale 2024 r. rosyjski eksport LNG do UE wzrósł o 5% r/r. Dużymi importerami były Francja, Hiszpania oraz Belgia. W II kwartale 2024 r. UE kupiła 12,7 mld metrów sześciennych gazu z Rosji i wyprzedziła pod tym względem USA (12,3 mld metrów sześciennych).
Źródło: UBN, duon.pl