piątek, 19 kwietnia, 2024
spot_imgspot_img

Od wielu lat bez pługa

spot_img

W kolejnej odsłonie cyklu artykułów o uprawie bezorkowej przedstawiamy rolnika, który na niewielkim areale od wielu lat ją stosuje przy parku maszynowym pracującym w wielu małych i średnich gospodarstwach.

Kamil Bodek 

Uprawa bezorkowa to temat, który przewija się coraz częściej w naszym rolniczym światku. Powstało już wiele materiałów dydaktycznych o tym, czym ona jest i jakie niesie ze sobą korzyści. Jednak często słyszymy, że uprawa z wykluczeniem pługa stosowana jest wyłącznie w dużych gospodarstwach, gdzie dominują wielkie maszyny pozwalające na wydajną pracę, lecz – niestety – kosztujące krocie, dlatego też wielu rolników przyznaje, iż boją się odejścia od pługa, gdyż uważają, że może to generować duże koszty związane ze zmianą parku maszynowego. By pokazać, że można zastosować uprawę bezorkową bez narażania się na dodatkowe koszty, posłużymy się przykładem gospodarstwa rolnego Szymona Kowalskiego. To rolnik z centralnej Polski, który stosuje ten rodzaj uprawy z powodzeniem już od wielu lat, używając maszyn, które większość z rolników posiada w swoim gospodarstwie.

Jak to się zaczęło?

Pomysł na zmianę metody uprawy gleby zrodziła się, o ironio, przy przymiarkach do kupna… uwaga, właśnie pługa. Ponieważ w tamtym momencie posiadany pług był niewystarczający na potrzeby rozwijającego się gospodarstwa, rolnik rozpoczął poszukiwania narzędzia obracanego. Chwilę wcześniej nabył on agregat talerzowy, który miał służyć do uprawek pożniwnych i przedsiewnych.Z racji tego, iż kupno pługa było wtedy dla gospodarstwa dużym wyzwaniem finansowym, Pan Szymon wraz z ojcem zaczęli zastanawiać się, czy zastosowanie pługa na jego ziemiach i uprawach jest konieczne, czy nie można czasem oszczędzić sobie tego zakupu. Rolnik przyznaje, że wcześniej, dzięki wielu źródłom internetowym, obserwował rozwój technologii uprawy bezorkowej oraz rolników, którzy na własnym przykładzie pokazywali, że przynosi to rezultaty i to naprawdę wymierne.Koniec końców Pan Szymon wraz z ojcem postanowili zaryzykować i doświadczyć tego na własnej skórze, co zaowocowało wieloletnim odstawieniem pługa do lamusa.

Wróćmy jednak do rzeczy. Jakie zatem maszyny wykorzystywane są w gospodarstwie? Jakie są tego wady i na co trzeba zwrócić uwagę, nie dysponując sprzętem za miliony?

Aby przedstawić ogólny zarys gospodarstwa, należy powiedzieć, na jakich ziemiach gospodarują rolnicy. Jak mówi Pan Szymon: – Ziemia to w głównej przewadze klasa 4b, z akcentami 4a oraz 5. Są to głównie gleby lekkie, co ma tutaj bardzo istotne znaczenie, dlatego że przytaczane przeze mnie praktyki niekoniecznie będą z sukcesem sprawdzać się na glebach ciężkich.

Gospodarstwo jest nastawione na produkcję mleczną, dlatego większość pól obsiana jest kukurydzą uprawianą na kiszonkę, łąkami na gruntach ornych oraz lucerną. Mniejszą część upraw zajmuje pszenica ozima, groch pastewny oraz symboliczna powierzchnia ziemniaka.

Maszyny wykorzystywane do uprawy bezorkowej to ciągnik o mocy 90 KM, agregat talerzowy z hydropakiem oraz poczciwy siewnik „Poznaniak” na redlicy stopkowej, a do tego raz na kilka lat głębosz.

Jak dodaje rolnik, najważniejszą maszyną, tak naprawdę, w każdego typu uprawie, o której trzeba wspomnieć, to rozsiewacz do wapna, a wraz z nim cykliczne badanie odczynu i zasobności gleb. Prawda jest bowiem taka, że choćbyśmy stosowali technologie rodem z filmów science fiction, przyrody nie da się oszukać, a odpowiednie pH gleby to podstawa do prawidłowego życia biologicznego, które jest fundamentem dalszej produktywności gleby.

Zależnie od przedplonu

Po kukurydzy na kiszonkę rolnik stosuje uprawę broną talerzową na głębokość 15 cm i od razu siew. Z uwagi na małą ilość resztek pożniwnych zastosowanie jedynie tego narzędzia pozwala na odpowiednie uprawianie gleby i przygotowanie jej pod wysiew nasion w taki sposób, by wyeliminować problem zapychania się resztek pożniwnych pomiędzy redlicami siewnika.

Od czasu do czasu rolnik zmuszony jest do siania pszenicy na stanowisku, na którym w poprzednim sezonie wegetacyjnym stosowana była pszenica. Wtedy to uprawa broną talerzową wykonywana jest dwukrotnie, a dopiero po tym wykonuje się siew. Powtórny wysiew tego samego zboża jest w tym wypadku korzystny dlatego, gdyż przy płytkiej uprawie mogą występować samosiewy.

Najczęściej jednak pszenica siana jest po kukurydzy przeznaczonej na wytworzenie paszy objętościowej. W przypadku kukurydzy na ziarno rolnik również stosuje podwójną uprawę broną talerzową i siew. Pan Szymon przyznaje, że spodziewał się słabszych wschodów z uwagi na zastosowany system uprawy, lecz ostatecznie nie miało to wpływu na rozwój rośliny, gdyż nasiona wykiełkowały równomiernie nawet spod grubej słomianej maty.

Z wsiewką grochu

Jednak rolnik nie przestaje modyfikować technologii upraw wykorzystywanych w jego gospodarstwie, o czym świadczy fakt, że kukurydza od 2 lat siana jest w technologii strip-tillu, czyli uprawy pasowej. W tej kwestii również prowadzone są przez gospodarstwo doświadczenia, takie jak m.in. siew w mulcz z roślin poplonowych lub wraz z wsiewką grochu. Dzięki zastosowaniu uprawy pasowej część fosforu dostarczana jest na większe głębokości, tzn. do 30 cm. Jest to korzystne rozwiązanie, ponieważ maszyny standardowo stosowane w gospodarstwie pozwalają na uprawę maksymalnie do 15 cm.

Kolejnym z mitów, które słyszymy o uprawie bezorkowej, jest brak możliwości stosowania obornika. Nie jest to prawda, gdyż Pan Szymon u siebie w gospodarstwie dostarcza na pole obornik, głównie na stanowiska przygotowywane pod zasiew kukurydzy. Obornik mieszany jest broną talerzową na głębokość do 15 cm, a w miejscach, gdzie ziemia jest gorszej klasy – jeszcze płycej. Rolnik uważa, że obornik zastosowany tak płytko pozwala na wydłużenie czasu zatrzymania wilgoci w glebie i dodaje także, iż obornik mimo, że potrzebuje wody do mineralizacji, to jest również bardzo dobrym magazynem wody, który dzięki posiadaniu dużej ilości substancji organicznych potrafi ją dłużej utrzymać, a przecież głównie o to chodzi.

Wapnowanie odbywa się po żniwach i wapno jest zazwyczaj mieszane na głębokość ok. 10 cm. Nie widzi on potrzeby mieszania wapna na pełną głębokość, ponieważ uważa, że ziemia zazwyczaj zakwasza się właśnie od góry, więc odkwaszanie też powinno następować od góry, a dalej wpłukiwać się coraz dalej i głębiej.

Wszystkie wyżej wymienione zabiegi pozwoliły na rozwój dżdżownic w glebie, co jest wysoce pozytywnym zjawiskiem.

Wielu ludzi uważa, że uprawa uproszczona zwiększa podatność gleby na zachwaszczenie. Pan Szymon jednak nie zauważył zwiększenia się presji chwastów. Rolnik wykonuje w dalszym ciągu takie same zabiegi herbicydowe, jak przy uprawie płużnej i nie zmaga się z problemem zachwaszczonych pól.

Przyznaje z pewnością, że najważniejszą czynnością w uprawie bezorkowej jest stosowanie płodozmianu, gdyż właśnie płodozmian i sposób wykonania decyduje o powodzeniu i o wysokich plonach. W gospodarstwach, w których sieje się wyłącznie zboża po zbożach, niestety, ten system uprawy roli może stać się z czasem dużym problem. Nasz rozmówca pragnie zaznaczyć, że w przypadku monokultury niezależnie od tego, jaki system uprawy roli stosujemy, działamy na szkodę swoją i gleby.

Na koniec

Najwięcej do powiedzenia na temat uprawy uproszczonej mają ci, którzy nigdy jej nie spróbowali, a jeśli już spróbowali, to popełnili masę błędów, których ten system uprawy nie wybacza. Nie ma co ukrywać – jest to uprawa wymagająca cierpliwości, wiedzy i doświadczenia, ale naprawdę warto chociaż spróbować.

Agro Profil
Agro Profil
Magazyn rolniczy Agro Profil tworzony jest przez redaktorów rolników. Praktyczne podejście do problemów jest dla nas najważniejsze. Agro Wydawnictwo powstało w styczniu 2016 roku i od tego czasu regularnie przekazuje polskim rolnikom wiedzę ułatwiającą prowadzenie nowoczesnego gospodarstwa. Każdego roku Magazyn Agro Profil uczestniczy w wielu wydarzeniach branżowych - między innymi Agro Show, Agro Tech Kielce, Polagra Premiery, Agro-Park, Targi Książki i wielu innych. Wydawnictwo współpracuje z wieloma pracownikami naukowymi takich placówek jak np. Instytut Ochrony Roślin, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu czy też Politechniki Bydgoskiej.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x