czwartek, 28 marca, 2024
spot_img

Co dalej z Ursusem – to już koniec polskiej marki?

spot_img

Ciąg dalszy problemów Ursusa

Od dłuższego czasu informowano o kolejnych problemach lubelskiego Ursusa. Firma boryka się z ogromnym zadłużeniem, pieniędzy nie wystarcza nawet na terminowe wypłaty dla pracowników, a w ostatnim czasie do zakładu wkroczył komornik. Zamiast zysków, polski producent przynosił same starty. W pierwszych 3 kwartałach ubiegłego roku spółka przyniosła aż 44 mln zł strat. Obecnie kwota ta jest znacznie wyższa i wynosi ponad 100 mln złotych. Przyczyną kłopotów ma być znaczny spadek obrotów związanych z podstawową działalnością firmy, jaką jest produkcja ciągników rolniczych, oraz fiasko działań badawczo-rozwojowych.

W październiku ub. roku zarząd spółki złożył wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego wobec firmy, na co sąd się zgodził. Przez ostatnie miesiące trwało przygotowywanie planu naprawczego, który właśnie został złożony do Sądu Rejonowego Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku. Wynika z niego, że ratunkiem dla firmy ma być znaczne ograniczenie produkowanego asortymentu. Na rynku mają pozostać tylko te maszyny, na które jeszcze jest popyt. Chodzi zarówno o ciągniki o mocach 110 i 150 KM jak też maszyny wykorzystywane do prac na roli, czyli prasy zwijające i przyczepy rolnicze.

Zamknięcie dwóch fabryk

W związku z problemami spółka chce zamknąć dwie z trzech należących do niej fabryk: w Lublinie i Opalenicy. Pozostać ma tylko jedna fabryka w Dobrym Mieście k. Olsztyna, gdzie odbywac sie bedzie produkcja. Oczywiście wiąże się również z redukcją etatów. Z obecnie zatrudnionych 482 osób, pracę ma utrzymać zaledwie połowa. Oznacza to, że ponad 200 osób ma otrzymać wypowiedzenia. Wśród nich jest cała lubelska załoga. Zakłady produkcyjne w Lublinie i Opalenicy mają zostać sprzedane a pieniądze trafić na spłatę zobowiązań. Jeżeli chodzi o spółkę – córkę produkującą autobusy, czyli Ursus Bus, brak środków na dalsze finansowanie projektu sprawia, że aktualny pozostaje plan jej sprzedaży. Oczywiście, jeżeli znajdzie się chętny na kupno.

źródło: www.lublin112.pl
fot. firmowe

Joanna Trzymkowska
Joanna Trzymkowska
Z rolnictwem związania jestem od najmłodszych lat. Swoje pierwsze doświadczenia zdobywałam w rodzinnym gospodarstwie. Skończyłam studia rolnicze i dalej rozwijam rolnicze pasje.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x