piątek, 29 marca, 2024
spot_img

Co musi zrobić producent, aby otrzymać Chronione Oznaczenie Geograficzne?

spot_img

Na sklepowych półkach coraz częściej możemy zauważyć produkty posiadające Chronione Oznaczenie Geograficzne. Prawdopodobnie dla większości z nas jest to kolejna naklejka, która sama w sobie nie wydaje się być niczym szczególnym. Jedynie najwnikliwsi konsumenci, którzy sami zasięgną wiedzy o tym czym jest Chronione Oznaczenie Geograficzne, będą mogli w pełni docenić jakość produktów je posiadających, a także trud producentów włożony w ich wytworzenie. 

Wiedza ta powinna być jak najszerszej promowana, ponieważ produkty je posiadające to europejska czołówka. O ich wyjątkowej jakości i bezpieczeństwie najlepiej opowie konkretny przykład tego, co musi zrobić, i do jakich zasad stosować się producent, aby otrzymać i utrzymać Chronione Oznaczenie Geograficzne. Pokażemy to na przykładzie Jabłka Grójeckiego. 

Był sobie sad

Wydaje się, że to nic prostszego. W ziemi sadzimy szczepy jabłoni i czekamy aż urosną. W rzeczywistości sadownik, który chce oferować jabłka z Chronionym Oznaczeniem Geograficznym musi najpierw zrobić porządek w starym sadzie. Każda uprawa roślinna zależy od gleby i to właśnie o nią musimy zadbać w pierwszej kolejności. Zanim będzie można posadzić jabłonie, sadownik musi najpierw uprawiać  jęczmień i grykę. Rośliny te muszą urosnąć, a następnie powinny być w całości zaorane. Dzięki temu gleba będzie wolna od chorób odglebowych i nicieni. Tak przygotowane podłoże poddawane jest analizie gleby i na jej podstawie racjonalnie nawożone, ze szczególnym uwzględnieniem kopalin takich jak fosfor, potas i magnez oraz wapń.

GPS i słupy w sadzie

– Jabłka to wbrew pozorom bardzo delikatnie owoce, wymagające czułości i miłości – mówi Maciej Majewski Prezes Zarządu Stowarzyszenia Sady Grójeckie – Przede wszystkim jabłonie to uprawa wieloletnia i każdy błąd popełniony na początku ma swoje konsekwencje w przyszłości.

Sadzenie jabłoni to nie przypadek. Musimy zaangażować geodetę, który „zmapuje” powierzchnię przyszłego sadu. Następnym krokiem jest postawienie słupów, pomiędzy którymi sadzone będą jabłonie. Średnio jest to około 3,5 tysiąca drzewek na hektar. Sadzimy więc drzewka zgodnie
z wytycznymi od geodety. To jednak nie koniec. Musimy zadbać również o odpowiedni kształt drzewka i nie chodzi tu wcale o wrażenia estetyczne. Odpowiednie uformowanie korony drzewa, to lepszy dostęp do światła słonecznego, co wpłynie na przyszły kolor i smak jabłek. Co równie ważne, przycinanie i formowanie jabłonek pozwoli im szybciej wysychać po opadach deszczu.  Im szybciej to zrobią tym mniejsze ryzyko pojawienia się chorób.

Klimat i mikrozraszczacze 

Zmieniający się klimat ma bardzo wymierny wpływ na rolnictwo. W równym stopniu produkcję roślinną i zwierzęcą. W przypadku jabłek pierwsza myśl, która przychodzi do głowy to susza. Abyśmy mogli cieszyć się smakiem jabłek, sadownicy instalują nowoczesne systemy nawadniające, które pozwalają oszczędzać wodę. Zagrożeniem jest jednak nie tylko susza, ale również, a może przede wszystkim, nieprzewidywalna pogoda. Każdy kto uprawia przydomowy ogródek wie, że niespodziewane wiosenne przymrozki, zatrzymują lub nawet mogą „zabić” wegetację roślin. Podobnie niszczący efekt mogą mieć intensywne opady gradu. Dlatego  już w pierwszym roku funkcjonowania sadu ważne jest wykorzystanie kropelkowych systemów nawadniania lub mikrozraszaczy oraz ochrony przeciwgradowej, którą tworzą charakterystyczne siatki zawieszone nad drzewkami jabłoni.

Wykorzystanie zawansowanych systemów nawadniających ma również pozytywny wpływ na glebę, ponieważ woda nie wypłukuje z niej składników mineralnych. Pozwalają one również na ochronę jabłoni przed przymrozkami, tworząc cieniutką warstwę lodu na kwiatach.

Sadownik wykonał więc szereg skomplikowanych zadań, a na horyzoncie czekają już nowe zagrożenia.

Dezorientacja samców i ekologia

Brzmi jak cytat z kultowej „Seksmisji”? W rzeczywistości jest to wykorzystanie feromonów, które są rozpylane w sadzie. Dzięki temu, bez użycia środków chemicznych sadownik może kontrolować
i przeciwdziałać pojawianiu się szkodników. Sadownik może również korzystać z pułapek feromonowych, które wabią samce, co sprawia, że możemy precyzyjnie chronić rośliny. Powszechnie wykorzystywane są również stacje meteorologiczne. Są one czymś więcej niż wskazuje sama nazwa. Dzięki nim sadownik może przewidywać i monitorować choroby oraz szkodniki jakie zagrażają sadom. W efekcie sadownik wie dokładnie kiedy i jak stosować środku ochrony. Nic nie dzieje się przypadkiem, a użycie środków ochrony roślin jest racjonalne i precyzyjne obliczone.

– Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że jabłko musza być wolne od mykotoksyn, które potrafią być kilkaset razy bardziej szkodliwe, niż dopuszczone do użytku substancje ochronne – mówi Majewski – Dzięki wykorzystaniu stacji pogodowych oraz naturalnych metod ochrony poziom wykorzystania środków chemicznych znacznie spada. Nowoczesne sadownictwo wyklucza stosowanie nawozów i środków ochrony „na oko”.  

Jak dokarmiać jabłka?

Załóżmy, że sadownik dzięki zrealizowanym inwestycjom ochronił się przed przymrozkami, zwalczył choroby sadów i zapobiegł pojawieniu się plagi szkodników. Wtedy należy ręcznie zerwać wszystkie niepełnowartościowe owoce, jakie się pojawiły. Przed rozpoczęciem zbiorów znów musimy przyciąć drzewka. Tym razem chodzi o to, żeby liście nie zasłaniały jabłkom dostępu do słońca, dzięki czemu będą mogły one zyskać niepowtarzalny kolor i rumieniec. Kruchość i jędrność jabłek zaś zależy od zawartości w nich wapnia. Sadownik może „dokarmiać” jabłka wapniem, jednak musi to robić według określonego planu i wzoru. Nigdy na oko. Mam więc kolorowe, rumiane i kruche jabłka. Nadchodzi czas zbiorów.

– Data zbioru jabłek również nie jest przypadkowa – tłumaczy Maciej Majewski – wykorzystywany jest do tego indeks Streifa. Dzięki specjalnemu wzorowi, wiemy kiedy będzie optymalny dzień, w którym jabłka należy zerwać. Niektóre odmiany wymagają specjalnego traktowania. Data zbioru lubianej przez Polaków odmiany Gala, jest wyznaczana przy pomocy chromatografów. Jakkolwiek dziwnie lub śmiesznie to brzmi, jabłka z tej odmiany musimy umieścić w szczelnym słoiku, a następnie za pomocą chromatografu badamy poziom wydzielania etylenu, który mówi sadownikowi, kiedy jest ten idealny moment na zbiór Gali.

W każdym przypadku dojrzałe jabłka powinny być zebrane w ciągu kilku dniu. W zdecydowanej większości przypadków jest to nadal praca ręczna, lub z użyciem pasów transmisyjnych. Najważniejsze jest jednak delikatne traktowanie jabłek. Nie można nimi rzucać, a delikatnie umieszczać w skrzynkach. Każde obicie lub uszkodzenie niesie ze sobą ryzyko szybkiego psucia się zebranych jabłek.  

Zapraszamy do stołu – czyli jabłka dostępne cały rok

Jak to możliwe, że jabłka pochodzące z jesiennych zbiorów możemy jeść cały rok? To zasługa przechowalni, w których regulowany jest poziom tlenu i dwutlenku węgla. Dzieje się to dzięki regulacji poziomu azotu. W powietrzu, którym oddychamy jest go ok 80%. Zmiana tych proporcji i pozbycie się tlenu pozwala na zatrzymanie procesów życiowych jabłka, które jest żywym organizmem. Dzięki temu, bez użycia środków chemicznych, możemy cieszyć się świeżymi jabłkami cały rok, aż do kolejnego sezonu.

Jabłka, które widzimy na sklepowych półkach są odpowiednio posortowane pod kątem wielkości i wybarwienia. Stosowany jest również rentgen, który podpowie, czy jabłko nie jest uszkodzone wewnętrznie. Mamy więc piękne, zdrowe jabłka. Jak to się dzieje, że czasem w sklepie wygląda to inaczej?

– To przede wszystkim efekt sposobu przechowywania jabłek. Najlepszym rozwiązaniem byłoby umieszczanie ich w warunkach chłodniczych, jednak wiemy, że tak się nie dzieje – mówi Majewski – druga sprawa to sposób w jaki „obchodzimy” się z jabłkiem. Dotyczy to niestety konsumentów i pracowników sklepu. Jeśli będziemy nimi rzucać i obijać jabłka szybko zaczną się psuć i starania sadowników pójdą na marne. Bądźmy więc dla nich delikatni.

Źródło: informacja prasowa Stowarzyszenia Sady Grójeckie

Agro Profil
Agro Profil
Magazyn rolniczy Agro Profil tworzony jest przez redaktorów rolników. Praktyczne podejście do problemów jest dla nas najważniejsze. Agro Wydawnictwo powstało w styczniu 2016 roku i od tego czasu regularnie przekazuje polskim rolnikom wiedzę ułatwiającą prowadzenie nowoczesnego gospodarstwa. Każdego roku Magazyn Agro Profil uczestniczy w wielu wydarzeniach branżowych - między innymi Agro Show, Agro Tech Kielce, Polagra Premiery, Agro-Park, Targi Książki i wielu innych. Wydawnictwo współpracuje z wieloma pracownikami naukowymi takich placówek jak np. Instytut Ochrony Roślin, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu czy też Politechniki Bydgoskiej.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x